"Bardzo żałuję tego ostatniego strzelania"

Opublikowano
19
-
02
-
2020

Reprezentanci Polski w biegu na 20km podczas MŚ wAnterselwie pokazali się z niezłej strony. Aż dwóch z nich wywalczyło pucharowepunkty. W ich wypowiedziach po starcie trudno jednak znaleźć wyrazy radości,rozbrzmiewał żal straconej szansy na jeszcze lepszy rezultat.

Najbardziej słychać to w komentarzu Łukasza Szczurka, który potrzech strzelaniach zajmował szesnaste miejsce i gdyby nie dwa pudła podczasostatniej próby, mógł liczyć na miejsce nawet w czołowej dziesiątce!

- Bardzo żałuję tego ostatniego strzelania. Starałem się maksymalnieskoncentrować, ale nie wyszło – skomentował na gorąco Szczurek.

-  Jak emocje opadną to złość i żalbędą pewnie jeszcze większe, bo czuję się dobrze przygotowany biegowo,potrafiłem utrzymywać odpowiednie tempo na trasie – dodał.

32-latek z łącznie trzema minutami kary zajął ostatecznie37. Miejsce. Ostatni raz w czołowej czterdziestce Pucharu Świata zameldował sięprzed dziewięcioma laty w biegu długim rozgrywanym w Ruhpolding.

Pierwsze pucharowe punkty w karierze – dwa za 39. miejsce - wywalczyłAndrzej Nędza-Kubiniec, który jedyne dwa pudła zaliczył na drugim strzelaniu.

- Nie mogę zwalić winy na wiatr, bo był nieodczuwalny. Gdzieś te strzały miuciekły. Nie wiem co z pierwszym, w drugim puściłem karabin i pudło było nadole – powiedział.

- Biegło się ciężko, ale na szczęście nigdzie mnie nieodcięło. Udało się zachować swoje tempo biegu.  Półtora kilometra przed metą dopadła mnieśnieżyca. Mieliśmy takie prognozy, dlatego pierwotnie nie chcieliśmy puszczać Grzegorzaw pierwszej grupie, ale zaryzykowaliśmy i udało się, bo śnieg zaczął padać dużopóźniej – dodał Nędza-Kubiniec.

Niewiele brakowało, a w czterdziestce znalazłby się również GrzegorzGuzik. W samej końcówce Simon Eder wepchnął się przed Polaka, który spadł na41. miejsce. Brak punktów oznaczał, że naszego biathlonisty nie zobaczymy wniedzielnym biegu masowym. Po startach w sprincie i biegu pościgowym Guzik miałstatus pierwszego rezerwowego.

- Drugie strzelanie mnie pogrążyło. Trzy karne minuty toza dużo by walczyć o kwalifikację do biegu masowego. Pretensję mogę mieć tylkodo siebie. Zbyt mocno chciałem przypilnować tego strzelania, trzeba było strzelaćw swoim wytrenowanym rytmie. Przekombinowałem, bo na dużym zmęczeniu taki dopilnowanystrzał potrafi uciec. Ostatnia stójka pokazała, że gdy strzelam po swojemu to wszystkojest w porządku – powiedział.

- Wiedziałem, że od samego początku muszę dać z siebiewszystko. Dlatego już pierwsze okrążenie ruszyłem jak na siebie bardzo mocno.Później tych sił już zaczynało brakować, ale jest to normalne. Walczyłem dosamego końca – zakończył.

Odnotować należy jeszcze, że za dzisiejszy występ Polacy otrzymali306 punktów do klasyfikacji Pucharu Narodów, co było jedenastym rezultatemspośród wszystkich reprezentacji. Jest to jednocześnie jednostkowy rezultat polskichbiathlonistów od stycznia 2011 roku.

Tym samym w sezonie 2019/20 punkty PŚ wywalczyło już trzechPolaków: Grzegorz Guzik (25), Łukasz Szczurek (4) oraz Andrzej Nędza-Kubiniec(2). Ostatni raz trzech Biało-Czerwonych punktowało w sezonie 2004/05. Byli to TomaszSikora (508), Wiesław Ziemianin (41) i Krzysztof Pływaczyk (7).

No items found.