Bezbłędne strzelanie Nędzy-Kubińca

Opublikowano
29
-
11
-
2020

Drugi bieg sezonu 2020/21 padł łupem Johannesa Boe. Norweg wygrał bieg sprinterski i odzyskał żółtą koszulkę lidera Pucharu Świata. Czyste konto na strzelnicy zachował Andrzej Nędza-Kubiniec.

Boe strzelał bezbłędnie i był zdecydowanie najszybszy na trasie. To połączenie dało mu 48. zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata. Norweg weekend zakończy na fotelu lidera klasyfikacji generalnej, bo zwycięzca biegu indywidualnego, Sturla Holm Laegreid, był dzisiaj dopiero osiemnasty. Boe uzyskał aż 44 sekundy przewagi nad Sebastianem Samuelssonem i 48 sekund przewagi nad Martinem Ponsiluomą. Obaj reprezentanci Szwecji prezentują na starcie sezonu niezłą formę biegową, ale na nawiązanie rywalizacji z Boe staje im strzelanie. Dzisiaj spudłowali po razie.

Zarówno dla Samuelssona, jak i Ponsiluomy są to powroty na pucharowe podium po roku przerwy. Samuelsson ostatni raz w trójce najlepszych gościł w styczniu 2019 roku w sprincie w Oberhofie, Ponsiluoma z kolei był trzeci miesiąc wcześniej w sprincie w Novym Meście.

Tym razem na czołowych miejscach w pierwszej dziesiątce brak niespodzianek. Czwarty ze stratą 51 sekund był Vetle Sjastad Christiansen, piąty czas dnia uzyskał Jakov Fak ze Słowenii. Kolejne lokaty zajmowali Quentin Fillon Maillet, Arnd Peiffer, Emilien Jacquelin, Erik Lesser i Ondrej Moravec. Wszyscy oni w swoim dorobku mają tytuły mistrza lub wicemistrza świata.

Lepszy start niż w sobotniej inauguracji zaliczyli reprezentanci Polski. Andrzej Nędza-Kubiniec strzelał bezbłędnie i ze stratą niecałych trzech minut zajął 56. miejsce. Grzegorz Guzik spudłował trzykrotnie w stójce i sklasyfikowany został na 68. miejscu. 

W swoim pierwszym starcie w tym sezonie Marcin Szwajnos uplasował się na 89. pozycji. 23-latek biegał dwie karne rundy. Jedną więcej pokonał Łukasz Szczurek, który uzyskał 95. czas dnia.

No items found.