"Chciałbym, żebyśmy potrafili wracać do tego dnia w trudnych chwilach"

Opublikowano
22
-
02
-
2021

Szóste miejsce sztafety to najlepszy rezultat reprezentacji Polski na MŚ w Pokljuce. - To był świetny występ, który przysporzył nam sporo pozytywnych emocji. Wszystkie cztery dziewczyny spisały się bardzo dobrze – powiedział Michael Greis.

Zarówno występy indywidualne na tych MŚ, jak i rezultaty sztafetowe z tego sezonu nie wskazywały na to by Polki były w stanie włączyć się do walki o podium. A jednak świetna dyspozycja dnia spowodowała, że podopieczne trenera Michaela Greisa przez cały wyścig zajmowały miejsca w okolicach czołowej trójki.

- Kinga podniosła się po nieudanych startach indywidualnych, Monika strzelała bezbłędnie, Kamila utrzymała nas na medalowej pozycji, a Anna dorównywała biegowo czołówce. Ten dzień był wyjątkowy i chciałbym, żebyśmy potrafili do niego wracać w trudnych chwilach. Dla takich momentów pracowaliśmy bardzo ciężko całe lato – powiedział Greis.

- Na plus zaliczam też szesnaste lokaty Moniki w biegu pościgowym oraz biegu indywidualnym. Zwłaszcza ten drugi występ był dobry, ale niestety przy tak dobrych warunkach dwie karne minuty to było za dużo – dodał.

Niemiecki szkoleniowiec Polek odniósł się również do rozgrywanego ostatniego dnia mistrzostw biegu ze startu wspólnego, w którym Monika Hojnisz-Staręga po czterech karnych rundach zajęła 22. miejsce.

- Monika była świetnie przygotowana do tego startu, ale po sztafecie oczekiwania wobec niej były chyba trochę za duże. Wiatr nie był może silny, ale zmienny. Monika nie zrobiła korekty na pierwszym strzelaniu. Podczas kolejnych wizyt zmuszona była podjąć ryzyko i stąd wzięły się kolejne pudła. W takim biegu jak mass start trzeba się od początku trzymać blisko czołówki. Biorąc jednak pod uwagę problemy w przygotowaniach i przebieg całego sezonu uważam, że Monika zaliczyła dobre zawody.  Żeby zdobywać medale trzeba jednak się wciąż poprawiać – ocenił Greis.

Reprezentantki Polski czeka teraz półtoratygodniowa przerwa od startów. Kolejne zawody PŚ zaplanowane są dopiero 4 marca. W Novym Meście wystąpi czwórka podstawowych zawodniczek ze sztafety.

- Najbliższych kilka dni dziewczyny będą miały lżejsze po to by naładować baterie na starty w Novym Meście. Zawody w Czechach rozpoczniemy od sztafety i mam nadzieję, że dziewczyny zaprezentują w niej podobny poziom co w Pokljuce. W międzyczasie będziemy trzymać kciuki za starty Joanny Jakieły w Mistrzostwach Świata Juniorów w Obertilliach – zakończył Greis.

Początek juniorskiego czempionatu już w najbliższy weekend.

No items found.