Dobry występ Polaków w biegu na 20km

Opublikowano
19
-
02
-
2020

Martin Fourcade po raz czwarty w karierze został mistrzem świata w biegu na 20km. W Anterselwie wyprzedził Johannesa Boe i Dominika Landertingera. Z bardzo dobrej strony pokazali się podopieczni trenera Adama Kołodziejczyka. Po raz pierwszy od 12 lat punkty PŚ wywalczyło aż dwóch Polaków.

Łukasz Szczurek zajął 37. miejsce, Andrzej Nędza-Kubiniecuzyskał 39. rezultat, natomiast Grzegorz Guzik sklasyfikowany został na 41. pozycji.Wyniki te mogły być jeszcze okazalsze, gdyby Polacy ustrzegli się pudeł.Szczurek do czasu biegu miał doliczone trzy minuty kary, Nędza-Kubiniecspudłował dwukrotnie, natomiast Guzik oddał cztery niecelne strzały.

Dwóch Polaków w czterdziestce Pucharu Świata to wydarzenie,jakie nie miało miejsca od marca 2008 roku. W sumie punkty do klasyfikacjigeneralnej w sezonie 2019/20 wywalczyło już trzech reprezentantów Polski, coostatni raz miało miejsce przed piętnastoma laty.

Zdecydowanie krócej na kolejny sukces czekał Martin Fourcade,który mistrzem świata w biegu indywidualnym zostawał w 2012, 2013 i 2015 roku.Czwarty tytuł skompletował dzisiaj w Anterselwie stając się tym samymnajbardziej utytułowanym biathlonistą w tej klasycznej konkurencjibiathlonowej. Występ Francuza nie był jednak idealny. Podczas ostatniego strzelaniaspudłował, co otworzyło drzwi do zwycięstwa Johannesowi Boe.

Norweg był szybszy na trasie, miał już jedną minutę kary zpierwszego strzelania i nie mógł sobie pozwolić na więcej pudeł. Norweg nie wytrzymałjednak ciśnienia i wyrzucił jeden strzał poza tarczę. Wiedząc, że nie ma juższans na wygraną do mety biegł w dużo wolniejszym tempie i ostatecznie straciłdo Francuza 57 sekund.

Oprócz złotego medalu Fourcade zdobył również małą kryształowąkulę za bieg na 20km. Jest to już piąte takie trofeum w jego karierze.

Kolejny sukces na swoim koncie zanotował DominikLandertinger. 31-letni Austriak od kilku lat zmaga się z problemamizdrowotnymi, które mają negatywny wpływ na osiągane przez niego wyniki. Gdyprzychodzi jednak do najważniejsze imprezy sezonu mistrz świata w biegu masowymz 2009 roku daje o sobie przypomnieć. Tak było w 2016 roku na MŚ w Oslo, takbyło dwa lata później na igrzyskach w Pjongczang, tak było dzisiaj wAnterselwie – za każdym razem na podium stawał w biegu na 20km.

Austriakowi medal podarował Jakov Fak. Chorwat w barwachSłowenii po czwartym strzelaniu miał nad Landertingerem 18 sekund przewagi,jednak osłabł na ostatniej rundzie biegowej tak bardzo, że na mecie zameldowałsię z czasem gorszym od rywala o 8 sekund. Swój najlepszy wynik w wieloletniejhistorii startów na MŚ odnotował Benjamin Weger, który zajął piąte miejsce. Tużza nim uplasowali się Tarjei Boe i Quentin Fillon Malliet. Norweg miał nakoncie trzy pudła, Francuz aż cztery.

Obaj mogli pozazdrościć strzelanie Leifowi Nordgrenowi.Amerykanin jako jedyny w stawce nie zarobił choćby jednej minuty kary i wnagrodę zajął ósmą lokatę. Dziesiątkę uzupełnili jeszcze Johannes Dale iSebastian Samuelsson.

W czołowej dziesiątce zabrakło Rosjan i Niemców. Nikita Porszniew i BenediktDoll, czyli najlepsi przedstawiciele tych nacji, zajęli odpowiednio jedenaste idwunaste miejsce. Słabiej wypadł imponujący do tej pory dobrą formą AlexanderŁoginow, który spudłował aż pięciokrotnie, co przełożyło się na dopieropiętnastą pozycję. Jeszcze gorzej zaprezentował się obrońca tytułu, czyli ArndPeiffer. Doświadczony Niemiec z sześcioma minutami kary był dopiero pięćdziesiąty.

No items found.