Dwóch Polaków z kwalifikacją do pościgu

Opublikowano
8
-
01
-
2021

Johannes Thingnes Boe odniósł w piątek swoje jubileuszowe pięćdziesiąte zwycięstwo na poziomie Pucharu Świata, Mistrzostw Świata oraz Igrzysk Olimpijskich. Norweg triumfował w biegu sprinterskim w Oberhofie. Na podium towarzyszyli mu jego rodacy Tarjei Boe oraz Sturla Holm Laegreid. Grzegorz Guzik i Andrzej Nędza-Kubiniec awansowali do biegu pościgowego.

Sprint w Oberhofie nie przyniósł zmian w układzie sił. Podobnie jak w listopadzie i grudniu karty rozdawali głównie Norwegowie. O zwycięstwo starli się Johannes Boe, Tarjei Boe oraz Sturla Holm Laegreid. Tę trójkę po drugim strzelaniu dzieliły ledwie cztery sekundy. Najwięcej sił w końcówce zachował ten, który jako jedyny z tego grona biegał karną rundę. Johannes Boe wyprzedził swojego starszego brata o 11 sekund, drugie tyle stracił Laegreid. Dla lidera Pucharu Świata to pięćdziesiąta wygrana w karierze. Więcej zwycięstw na koncie mają tylko Ole Einar Bjoerndalen oraz Martin Fourcade.

Jedynym, który jakkolwiek próbował przeciwstawić się Norwegom był dzisiaj Lukas Hofer. Włoch spudłował raz i ze stratą 42 sekund finiszował z czwartym czasem. Gdyby nie jego dobra postawa to na czele mielibyśmy czwórkę z Norwegii. Piąty rezultat uzyskał bowiem Johannes Dale. 

Nie wszyscy Norwegowie mieli jednak powody do radości. Vetle Sjastad Christiansen, który w klasyfikacji generalnej przed tym biegiem zajmował ósme miejsce, nie awansował nawet do biegu pościgowego. Z czterema karami na koncie zajął 66. miejsce. Jeszcze niżej uplasował się piąty w generalce Quentin Fillon Maillet. Francuz dostał dwie minuty kary za nieprzebiegnięcie karnej rundy i sklasyfikowany został na 84. pozycji.

Nieźle spisali sie Grzegorz Guzik i Andrzej Nędza-Kubiniec, którzy zakwalifikowali się do biegu pościgowego. Guzik spudłował raz podczas strzelania w postawie leżąc, co jak się okazało kosztowało go utratę szans na pucharowe punkty. Do czterdziestego miejsca zabrakło mu ledwie pięciu sekund. Straty te będzie odrabiał w biegu pościgowym, do którego ruszy jako 44. Pięć lokat niżej uplasował się Andrzej Nędza-Kubiniec, dla którego jest to najlepszy wynik w sprincie w karierze. Zawodnik BKS WP Kościelisko był bezbłędny i do zwycięzcy stracił 2 minuty i 15 sekund. Ostatni raz dwóch naszych reprezentantów w biegu pościgowym oglądaliśmy 15 grudnia 2018 roku.

Dużo słabiej poszło Marcinowi Szwajnosowi i Łukaszowi Szczurkowi, którzy pudłowali i zajęli miejsca pod koniec stawki. Pierwszy z nich zajął 97., a drugi 99. miejsce.

No items found.