Guzik: Chciałem mądrze rozłożyć siły
Po raz drugi w tym sezonie Grzegorz Guzik wywalczył punkty Pucharu Świata, a dokładniej rzecz ujmując punkt. Za czterdzieste miejsce w sprincie w Anterselwie. - Wydaje mi się, że plan taktyczny na ten bieg wypalił – powiedział po starcie.
Stadion w Anterselwie po raz kolejny okazał się dla Guzika szczęśliwy. To tam właśnie w 2020 roku zajął 24. miejsce w sprincie, co jest do teraz jego najlepszym wynikiem w karierze. Łącznie z dzisiejszym występem już pięciokrotnie zajmował tam miejsca w czołowej czterdziestce – w żadnym innym ośrodku biathlonowym nie ma tak dobrej skuteczności.
- Cieszę się, że już piąty raz udaje mi się tutaj zdobyć punkty Pucharu Świata. Jest to wymagający obiekt zarówno ze względu na wysokość, jak i na panujące warunki na strzelnicy. Uważam, że zrobiłem dzisiaj dobrą pracę. Zacząłem dość spokojnie, chciałem mądrze rozłożyć siły. Wydaje mi się, że plan taktyczny na ten bieg wypalił. Może na tym pierwszym okrążeniu pobiegłem trochę za wolno, ale za to czułem, że w końcówce jestem w stanie dołożyć – powiedział.
Polak po wybiegnięciu ze strzelnicy miał 42. czas, ale po niezłym biegu na ostatniej rundzie udało mu się przesunąć od dwie lokaty. Gdyby nie karna runda w stójce Guzik miał szansę na miejsce nawet w trzeciej dziesiątce.
- Pudło w ostatnim strzale na stójce bardzo boli. Chciałem odpracować ten strzał, ale niestety nie wyszło. Po czterech strzałach, które trafiały w środek tarczy, zwolniłem i to przyniosło karę – dodał.
W sobotę Guzik po raz drugi w tym sezonie wystartuje w biegu pościgowym. Na trasę ruszy niecałe dwie i pół minuty po Johannesie Boe.
- Nowy dzień, nowe rozdanie. Wszystko w moich rękach i nogach. Mam nadzieję, że to będzie dobry start – zakończył.
Początek o godzinie 15:0O. Transmisja w TVP Sport.