Guzik w pięćdziesiątce na początek sezonu

Opublikowano
29
-
11
-
2022

Zwycięzcą biegu na 20km i pierwszym liderem Pucharu Świata w sezonie 2022/23 został Martin Ponsiluoma. Na drugim i trzecim miejscu zawodów w Kontiolahti uplasowali się Niklas Hartweg ze Szwajcarii oraz David Zobel z Niemiec. Grzegorz Guzik uplasował się w czołowej sześćdziesiątce.

Dla Ponsiluomy to druga wygrana w karierze - poprzednio triumfował podczas Mistrzostw Świata w 2021 roku, gdy był najlepszy w sprincie. Dystans 20km do tej pory Szwedowi nie leżał. W dotychczasowych startach tylko raz uplasował się w pierwszej dziesiątce. Na inaugurację sezonu 27-latek najlepiej połączył strzelanie z biegiem i wygrał z wyraźną przewagą nad resztą stawki. Jedyny niecelny strzał Ponsiluoma zaliczył podczas drugiej wizyty na strzelnicy. Na półmetku był dopiero jedenasty. Rywale jednak pudłowali, on strzelał bezbłędnie i systematycznie poprawiał swoją lokatę. W efekcie został czwartym biathlonistą ze Szwecji, który został liderem Pucharu Świata. Przed nim żółty numerek startowy zakładali tylko Mikael Loefgren, Carl Johan Bergman oraz Sebastian Samuelsson.

O ile zwycięstwo Ponsiluomy zaskoczeniem nie jest to obecność na podium Niklasa Hartwega i Davida Zobela należy już w takich kategoriach rozpatrywać. Zarówno dla Szwajcara, jak i dla Niemca to pierwszy tak duży sukces w zawodach Pucharu Świata. Obaj jako jedyni w stawce zachowali stuprocentową skuteczność strzelecką. Hartweg do zwycięzcy stracił 37 sekund, Zobel był gorszy od niespełna minutę.

Tegoroczna rywalizacja w Pucharze Świata zapowiadana była głównie jako pojedynek Norwegów z Francuzami - przedstawicieli obu tych nacji zabrakło na podium pierwszych zawodów. Najbliżej sukcesu był Sturla Laegreid, który do osiemnastego strzału mógł się czuć nawet zwycięzcą. Dwa pudła w dziewiętnastej i dwudziestej próbie sprawiły, że ukończył zawody na szóstym miejscu. W czołowej dziesiątce spośród jego kolegów z drużyny uplasowali się jeszcze Vetle Christiansen, który zajął siódme miejsce i Erlend Bjoentegaard, który był dziesiąty. Z kolei najlepszy z Francuzów, Fabien Claude, uzyskał dziewiąty czas dnia.

Zawiedli ci najbardziej utytułowani i doświadczeni. Quentin Fillon Maillet zaliczył dwa niecelne strzały już podczas pierwszego strzelania. Biegowo zdobywca kryształowej kuli również nie zachwycił i w efekcie zajął piętnaste miejsce. Trzy lokaty przed nim sklasyfikowano Johannesa Boe, który do najlepszego czasu biegu w stawce miał doliczone aż cztery minuty kary za pudła na strzelnicy. Nic to jednak w porównaniu z występem jego starszego brata. Tarjei Boe na półmetku nawet liderował, ale później spudłował sześciokrotnie i zajął 53. miejsce.

Lepiej od norweskiego mistrza zaprezentował się chociażby Grzegorz Guzik. Polak zaliczył dwa niecelne strzały - oba w postawie leżąc. Biegowo do Johannesa Boe stracił niecałe pięć minut, co przełożyło się na 49. miejsce. To druga najlepsza inauguracja PŚ w karierze Guzika. Wyżej sklasyfikowano go na rozpoczęcie sezonu 2018/19, gdy był 42. w biegu indywidualnym w Pokljuce.

Pozostali nasi dwaj reprezentanci szansę na dobre lokaty pogrzebali na strzelnicy. Andrzej Nędza-Kubiniec z czterema minutami kary zajął 80. miejsce, Jan Guńka po aż ośmiu niecelnych strzałach uplasował się na 94. pozycji.

WYNIKI

No items found.