Jakieła: Nie byłam w stanie rywalizować na swoim normalnym poziomie
![](https://cdn.prod.website-files.com/638212fd83c0cd4a6751fd71/63f49eea2254e889bde3878f_jakiela-joanna-10-1-scaled.jpeg)
Joanna Jakieła wciąż odczuwa skutki choroby i mimo niezłego strzelania nie zdołała w biegu pościgowym w Pokljuce wywalczyć kolejnych punktów do klasyfikacji generalnej PŚ. - Nie byłam w stanie rywalizować na swoim normalnym poziomie biegowym – powiedziała Jakieła po wywalczeniu 47. pozycji.
Jakieła wystartowała z numerem 44 – takie miejsce wywalczyła w czwartkowym sprincie. Na półmetku biegu pościgowego mimo dwóch bezbłędnych strzelań Polka przesunęła się tylko na 40. miejsce. W stójce 24-latka spudłowała łącznie dwukrotnie i wypadła z punktowanej czterdziestki. Żeby rywalizować jak równy z równym z resztą stawki naszej zawodniczce zabrakło zdrowia.
- Od pierwszego okrążenia czułam, że to jest walka nie tyle z rywalkami co sama ze sobą. Był to bardzo ciężki bieg dla mnie. Mam nadzieję, że to są skutki choroby i w kolejnych będę już prezentować się dużo lepiej – powiedziała Jakieła.
Cieszy kolejny bieg ze strzelaniem na poziomie 90% skuteczności. W sobotę okazało się to jednak za mało by liczyć na progres.
- Na dzisiejszym starcie było widać, że jeśli noga nie podaje to trudno jest się bronić nawet celnym strzelaniem. Inne dziewczyny też dobrze prezentowały się na strzelnicy i trudno było się przesuwać w górę klasyfikacji. Żeby awansować muszą się zgrać zarówno dobry bieg, jak i strzelanie – dodała Jakieła.
- Staram się wykonywać swoją robotę na strzelnicy i nic poza tym. Ze startu na start się przekonuje, że strzelanie w moim wykonaniu jest coraz stabilniejsze – zakończyła.
Jakiełę w Pokljuce będzie można jeszcze zobaczyć podczas rywalizacji sztafet mieszanych. Transmisja w niedzielę od 14:25 w TVP Sport.