Koniec zgrupowania w Obertilliach

Opublikowano
10
-
02
-
2020

W poniedziałek zakończyło się tygodniowe zgrupowaniekadry kobiet w Obertilliach. Była to ostatnia faza przygotowań do rozpoczynającychsię w tym tygodniu MŚ w Anterselwie. - Czuję pracę, jaką wykonałam, nie byłyto wakacje – powiedziała Monika Hojnisz-Staręga.

Oprócz niej pod okiem trenera Michaela Greisa przygotowywałysię również Magdalena Gwizdoń, Joanna Jakieła, Kinga Zbylut i Kamila Żuk.Ośrodek w Obertilliach położony jest na wysokości 1400m nad poziomem morza,więc niewiele mniej niż ten w Anterselwie, który będzie areną MistrzostwŚwiata.

- Pierwsze trzy dni były wprowadzeniem. Bieganie natakiej wysokości wymaga aklimatyzacji, dlatego skupialiśmy się na treningachobjętościowych i bieganiu w pierwszym zakresie. W drugim bloku treningowympojawiły się szybkie treningi. Czuję pracę, jaką wykonałam, nie były to wakacje– powiedziała Hojnisz-Staręga.

28-latka swój najlepszy rezultat tej zimy osiągnęła w ostatnim pucharowymwystępie. W biegu ze startu wspólnego w Pokljuce wywalczyła czwarte miejsce.

- Czy to wprowadziło spokój w czasie zgrupowania? Nie dokońca, na pewno jednak występ w Pokljuce pokazał, że mogę walczyć, a mojadyspozycja jest dobra. Nie miało to jednak wpływu na jakość moich przygotowań.Robotę wykonałam i skupiałam się na tym co dla mnie najważniejsze. Każdy startjest nowy, inny, a po takiej przerwie wszystko znów jest niewiadomą –oceniła dziesiąta zawodniczka ubiegłorocznego sezonu.

W poniedziałek reprezentanci Polski – w tym równieżpodopieczni trenera Adama Kołodziejczyka z kadry mężczyzn - zameldowali się wAnterselwie.-
Pierwszy start mistrzostw – sztafeta mieszana – zaplanowana jest na czwartek 13 lutego. Sprint kobiet odbędzie się w walentynki. Wciąż nie ma decyzji, który z tych dwóch startów będzie pierwszym dla Hojnisz-Staręgi.

- Nie ukrywam, że wolałabym zacząć mistrzostwa od sprintu. Czasem jednak takie przetarcie przed głównym startem też jest dobre – zakończyła.

No items found.