Mąka dziewiąta podczas drugiego dnia testów w Sjusjoen

Opublikowano
13
-
11
-
2022

Anna Mąka zajęła dziewiąte miejsce w sprincie podczas drugiego dnia zawodów Sesongstart w Sjusjoen. Podobnie jak w sobotę zwyciężyła Karoline Knotten z Norwegii. Z kolei w biegu mężczyzn najlepszy był Johannes Boe. Grzegorz Guzik zajął 30. miejsce.

Jako pierwsze w Sjusjoen rywalizowały kobiety. Ponownie na najwyższym stopniu podium stanęła Karoline Knotten. Tym razem jej przewaga nie była już tak wyraźna jak w sobotę. 27-latka zaliczyła jedną karną rundę po strzelaniu w postawie leżąc i na mecie zameldowała się z czasem tylko o półtorej sekundy lepszym od bezbłędnej Marthe Johansen. Na trzecim miejscu uplasowała się Ukaleq Astri Slettemark z Grenlandii, która również zaliczyła dwa bezbłędne strzelania. Tuż za podium sklasyfikowano Maren Kirkeeide, którą śmiało można uznać za odkrycie dwudniowych zmagań w Sjusjoen. Młoda Norweżka znów uzyskała zdecydowanie najlepszy czas biegu, w odniesieniu wygranej przeszkodziły jej dwa niecelne strzały w stójce.

Polki drużynowo spisały się nieco gorzej niż w sobotnim biegu, w którym w komplecie zameldowały się w czołowej dwudziestce. W niedzielę ta sztuka udała się tylko Annie Mące, która przed swoim drugim strzelaniem miała nawet trzeci rezultat. Niestety w stójce nie udało jej się zachować czystego konta i po przebiegnięciu 150 metrów osunęła się ostatecznie na dziewiątą pozycję. Pod względem czasu biegu Mąka była dziesiąta - do wspomnianej wcześniej Kirkeeide straciła 55 sekund.

Nieco gorsza pod tym względem była Joanna Jakieła, która z jedenastym czasem biegu i trzema pudłami ukończyła rywalizację na 22. pozycji. Dwie lokaty niżej uplasowała się Magda Piczura. Po bezbłędnym strzelaniu w sobotę, tym razem zawodniczka z Kościeliska spudłowała raz podczas stójki.

Kamila Cichoń i Natalia Sidorowicz biegały po jednej karnej rundzie po każdej z dwóch wizyt na strzelnicy. Sklasyfikowano je na odpowiednio 31. i 35. pozycji.

Ostatnią konkurencją dwudniowych zawodów otwarcia sezonu biathlonowego był sprint mężczyzn, który padł łupem Johannesa Boe. Czterokrotnego mistrza olimpijskiego z Pekinu zabrakło na podium sobotniej rywalizacji w sprincie. Następnego dnia na tym samym dystansie młodszy z braci Boe nie miał sobie równych. Dwa bezbłędne strzelania i najlepszy czas biegu pozwoliły mu zwyciężyć z rzadko spotykaną w tej konkurencji przewagą aż 28 sekund.

Tyle stracił Sturla Holm Laegreid, który podobnie jak zwycięzca również zachował stuprocentową skuteczność strzelecką. Tego samego nie można napisać o Vetle Christiansenie, który zaliczył karną rundę w strzelaniu w postawie leżąc. Dobry bieg pozwolił mu jednak ukończyć zawody na trzecim miejscu.

Tuż poza podium uplasowali się bezbłędni Filip Andersen, Johannes Dale oraz Sverre Aspenes. Słabiej tym razem wypadł zwycięzca sobotniego wyścigu Tarjei Boe, który po dwóch karnych rundach w stójce finiszował z czternastym rezultatem.

Najlepszym z Polaków w niedzielne popołudnie był Grzegorz Guzik. Doświadczony Polak zaczął od pudła w postawie leżąc, po którym zmierzono mu zaledwie 48. czas. Kolejne dwa okrążenia oraz stójka w jego wykonaniu były jednak dużo lepsze, co zaowocowało awansem na 30. miejsce, czym wyrównał sobotnie osiągnięcie Andrzeja Nędzy-Kubińca. Drugi z Polaków spudłował dwukrotnie i zajął w niedzielę 39. pozycję.

Marcin Zawół (najlepszy czas biegu z czwórki Polaków), i Konrad Badacz biegali trzy karne rundy, sklasyfikowano ich odpowiednio na 45. i 49. miejscu. Wystartowało 58 biathlonistów.

WYNIKI:
SPRINT KOBIET
SPRINT MĘŻCZYZN

No items found.