.png)
ME: Gwizdoń najlepszą z Polek w biegu na 15km
Zawodniczki urodzone w Rosji zdominowały środową rywalizację w biegu na 15km, której stawką były medale Mistrzostw Europy. W Arber wygrała Jewgienia Burtasowa, przed Aliną Stremous i Natalią Gerbułową. Magdalena Gwizdoń zajęła 32. miejsce.
Walka o medale rozgrywała się wyłącznie pomiędzy Rosjankami. Jako pierwsza linię mety z czasem dającym nadzieję na podium przecięła Wiktoria Sliwko. 27-latka do czasu biegu miała jednak doliczoną minutę kary za pudło na strzelnicy, co w końcowym rozrachunku zadecydowało, że zajęła tylko czwarte miejsce. Najpierw wyprzedziła ją Alina Stremous - zawodniczka urodzona niedaleko Wołogogradu, ale od trzech sezonów reprezentująca Mołdawię. Również z jedną minutową karą, ale lepszym czasem biegu wyprzedziła Sliwko o dziewięć sekund.
Stremous na pozycji liderki utrzymała się kilkanaście minut do momentu, w którym na mecie pojawiła się Jewgienia Burtasowa. Mistrzyni Europy w supersprincie z 2020 roku wywalczyła swój drugi złoty medal w karierze. Zadecydowało o tym bezbłędne strzelanie, które pozwoliło utrzymać 12 sekund przewagi nad Stremous. Reprezentantki Mołdawii nie udało się wyprzedzić Natalii Gerbułowej. Kolejna z Rosjanek - również z czystym kontem na strzelnicy - finiszowała z trzecim czasem spychając Sliwko poza podium. Najlepszą spośród zawodniczek urodzonych poza Rosją była piąta na mecie Elisa Gasparin. Szwajcarce, która nie znalazła się w kadrze swojego kraju na igrzyska, do medalu zabrakło 15 sekund.
Z grona czterech reprezentantek Polski najwyżej sklasyfikowano Magdalenę Gwizdoń. Mistrzyni Europy sprzed 22 lat wykazała się dobrą, bo aż 90% skutecznością strzelecką. W połączeniu z 50. czasem biegu dało to 32. miejsce. Dwanaście lokat niżej uplasowała się Joanna Jakieła, która wszystkie swoje cztery karne minuty zarobiła w strzelaniu w postawie stojąc. Natalia Tomaszewska również z czterema pudłami na koncie zajęła 67. miejsce, a najmłodsza z naszej czwórki Patrycja Stanek sklasyfikowana została na 89. pozycji. Powracająca po przechorowaniu koronawirusa 21-latka spudłowała dziewięciokrotnie.
