ME: Jeden Polak z kwalifikacją do pościgu

Opublikowano
28
-
01
-
2022

W Arber trwają Mistrzostwa Europy w biathlonie, które w tym roku przybrały formę "igrzysk pocieszenia". W zawodach udział biorą niemal wyłącznie ci biathloniści, którzy nie znaleźli się w składach swoich drużyn na IO w Pekinie. Jednym z nich jest Erlend Bjoentegaard, który w piątek wywalczył złoto w sprincie.

32-letni Norweg po siódmym miejscu w biegu na 20km, w rywalizacji na dwukrotnie krótszym dystansie nie miał sobie równych. Strzelał bezbłędnie i na mecie zameldował się z najlepszym czasem. Przewaga 20 sekund nad kolejnym z rywali stawia Bjoentegaarda również w roli głównego kandydata do złota również w biegu pościgowym. To piąty Norweg w historii Mistrzostw Europy, który zdobył złoto w sprincie. Przed nim tytuły mistrzowskie w tej konkurencji zdobywali Rune Braattsven (2009), Vetle Sjastad Christiansen (2013), Lars Helge Birkeland (2014) oraz Tarjei Boe (2019).

Srebrny medal wywalczył Nikita Porszniew. Rosjanin również strzelał bezbłędnie i o dwie sekundy wyprzedził Lukasa Fratzschera. Niemiec jako jedyny z medalistów biegał karną rundę. Walkę o brąz z Petrem Paszczenko wygrał o zaledwie cztery dziesiąte sekundy.

Mistrz Europy w biegu na 20km Sverre Dahle Aspenes tym razem spudłował dwukrotnie i zajął siódme miejsce. Dwie lokaty niżej z takim samym bagażem kar uplasował się ubiegłoroczny medalista MŚ Johannes Dale. Obrońca tytułu mistrzowskiego z Dusznik-Zdroju Martin Jaeger z czterema karnymi rundami na koncie ukończył zawody na trzydziestym miejscu.

Jako jedyny kwalifikację do biegu pościgowego spośród reprezentantów Polski wywalczył Andrzej Nędza-Kubiniec. Olimpijczyk z Pjongczang spudłował po razie podczas obu strzelań i uzyskał sześćdziesiąty czas dnia. Przemysław Pancerz i Łukasz Szczurek biegali trzy karne rundy, co dało im 76. i 80. miejsce. Wojciech Filip nie wystartował.

No items found.