Norwegia ze złotem w supermikście, Polska z dwiema minutami kary

Opublikowano
14
-
03
-
2019

Pierwszymi w historii mistrzami świata w supermikście zostali Marte Olsbu Roeiseland i Johannes Thingnes Boe. Srebro podczas zawodów w Ostersund wywalczyli Włosi, a brąz Szwedzi. Polska po doliczeniu dwóch minut kary zajęła 23. miejsce.

Olsbu Roieseland i młodszy z braci Boe nie mieli zbyt dużego doświadczenia w tej konkurencji, podczas zawodów Pucharu Świata zazwyczaj startowali bowiem w rozgrywanej tego samego dnia sztafecie mieszanej. Okazało się, że gdy jest forma, to doświadczenie jest zbędne. Norwegowie od samego początku utrzymywali się w ścisłej czołówce. Tylko na chwilę na samym półmetku rywalizacji ich strata do liderów wyścigu wynosiła powyżej 20 sekund, bardzo szybko jednak ją zmniejszyli, a po drugiej zmianie Olsbu Roeiseland Norwegia objęła prowadzenie, którego Johannes Boe nie wypuścił do samego końca.

Kluczowe dla losów złota okazało się jak to często bywa ostatnie strzelanie. Boe był na nim bezbłędny, podczas gdy Lukas Hofer i Sebastian Samuelsson spudłowali po razie. Walki o srebro jednak nie było, bo Włoch utrzymywał bezpieczną przewagę nad Szwedem, któremu z kolei nie zagrażał już też Erik Lesser z Niemiec. Drugie miejsce zajęli więc Dorothea Wierer z Lukasem Hoferem, a na najniższym stopniu podium stanęli Hanna Oeberg z Sebastianem Samuelssonem. Szwedzi w gronie medalistów spisali się najgorzej na strzelnicy, bo dobierali osiem pocisków. Norwegowie spudłowali sześciokrotnie, podczas gdy Włochom przydarzyło się to tylko pięć razy.

Najlepszym strzelaniem w stawce popisali się Czesi. Eva Puskarcikova i Ondrej Moravec korzystali z tylko czterech dodatkowych pocisków. Słaby bieg spowodował, że do mety dotarli dopiero na dziewiątym miejscu. Lokatę wyżej uplasowali się Lisa Hauser i Simon Eder, a więc duet, który w zawodach Pucharu Świata był w tej konkurencji utytułowany najbardziej. Na nic jednak wcześniejsze osiągnięcia, gdy forma biegowa jest słaba.

Kinga Zbylut i Andrzej Nędza-Kubiniec nie powtórzyli wyniku sprzed trzech tygodni z Soldier Hollow, gdy zajęli dziewiąte miejsce. Na przeszkodzie stanęło strzelanie - Polacy spudłowali aż czternaście razy. Na domiar złego Kinga Zbylut, zamiast dwóch karnych rund po stójce na pierwszej zmianie przebiegła tylko jedno okrążenie, co kosztowało nasz zespół dwie minuty kary. Mimo, że Andrzej Nędza-Kubiniec dotarł do mety jako dziewiętnasty, Polska sklasyfikowana została na 23. miejscu.

WYNIKI

No items found.