Pierwsze treningi na obiekcie w Anterselwie

W styczniu 2018 roku podczas Pucharu Świata w AnterselwieGrzegorz Guzik dwukrotnie zdobywał punkty do klasyfikacji generalnej. Terazwraca tam z nadzieją na dobre wyniki podczas MŚ. – Nasza dotychczasowadyspozycja nie była wysoka, dlatego liczę, że się odbudujemy – powiedział.
Guzik wraz z Łukaszem Szczurkiem i Andrzejem Nędzą-Kubińcemzakończył w poniedziałek dziesięciodniowe zgrupowanie w austriackimObertilliach.
- Obóz przebiegał tak jak planowaliśmy. Mieliśmy świetnie przygotowanetrasy, strzelnicę, dopisywała pogoda. Chcieliśmy sobie przypomnieć to wszystko,nad czym pracowaliśmy przed sezonem. Mam nadzieję, że ten obóz poprawił nasządyspozycję. Czuję się dobrze i czekam na pierwsze starty – powiedział Guzik,który jest jedynym reprezentantem Polski, który zdobywał pucharowe punkty wkażdym z trzech ostatnich sezonów.
- Miałem w przeszłości dobre wyniki w Anterselwie, zawszemi się tam dobrze startowało. Nasza dotychczasowa dyspozycja nie byławysoka, dlatego liczę, że się odbudujemy – dodał.
We wtorek w Anterselwie zaplanowano pierwsze sesjetreningowe na obiekcie, na którym już za dwa dni rozegrana zostanie pierwsza konkurencjamistrzostw świata. Panie trenowały do południa, panowie testowali obiekt popołudniu.
- Indywidualnie byłbym zadowolony z miejsc w trzydziestce.Z kolei w sztafecie stać nas na miejsce w okolicach dwunastego, przy dobrychwiatrach może ciut wyżej. Nasze pozycje w mikstach będą z kolei w dużej mierzezależeć od tego kto znajdzie się w żeńskiej części składu. Mogę jedynie obiecać,że damy z siebie wszystko – zakończył Guzik.
Pierwszą okazję do startu nasi biathloniści będą miećpodczas zaplanowanej na 13 lutego sztafety mieszanej. Dwa dni później zmierząsię w biegu sprinterskim.