Polki dwunaste w pierwszej sztafecie sezonu

Biathlonistki ze Szwecji okazały się najlepsze w biegu 4x6km podczas zawodów Pucharu Świata w Kontiolahti. Na podium obok sióstr Hanny i Elviry Oeberg, Anny Magnusson oraz Linn Persson znalazły się Niemki i Norweżki. Reprezentantki Polski zajęły dwunaste miejsce.

Trener Tobias Torgersen postawił na ustawienie z Natalią Sidorowicz na pierwszej zmianie. Młoda zawodniczka nieźle spisała się na strzelnicy, ale dwa doładowania w stójce kosztowały ją utratę kontaktu z czołówką. Z Joanną Jakiełą zmieniła się na szesnastej pozycji. Bohaterka środowego biegu długiego z miejsca zabrała się za odrabianie strat. Oba strzelania wykonała bezbłędnie i przesunęła się na czternaste miejsce. Anna Mąka miała całkiem niezłe perspektywy na przesunięcie się do pierwszej dziesiątki. Wszystko szło zgodnie z planem do strzelania w postawie stojąc. Po serii pudeł 30-latka była zmuszona pokonać dodatkowe 150 metrów. Kamila Żuk na trasę ruszyła jako czternasta ze stratą niecałych czterech minut do prowadzących ekip. Uniknęła większych wpadek na strzelnicy i wyprzedziła sztafety Kanady i Słowacji przesuwając się na dwunastą lokatę.

Na czele stawki walkę o zwycięstwo stoczyły sztafety Szwecji, Norwegii i Niemiec, choć na półmetku za sprawą rewelacyjnego występu Anais Chevalier-Bouchet prowadziły Francuzki. Jej koleżanki z ekipy nie były w stanie utrzymać tak wysokiego tempa biegu i na mecie zameldowały się na czwartym miejscu. Podobnie jak na igrzyskach w Pekinie wygrały Szwedki - tym razem bez Mony Brorsson, a z Anną Magnusson na drugiej zmianie.

Kluczowy okazał się trzeci odcinek, na którym solidną zaliczkę wypracowała Hanna Oeberg. Jej młodsza siostra Elvira nie wypuściła już pierwszego miejsca z rąk. Na mecie zameldowała się z przewagą 28 sekund nad Niemkami. Zwyciężczynie spudłowały tylko sześciokrotnie, ale nie był to wcale najlepszy wynik spośród drużyn na podium. Lepiej pod tym względem spisały się Norweżki, które potrzebowały jedynie trzech dodatkowych pocisków. Ingrid Tandrevold na finiszu nie dała jednak rady Denise Herrmann-Wick, która zapewniła Niemkom drugą lokatę. 

WYNIKI