"Regularne punktowanie w PŚ jest dla mnie ważne"

Opublikowano
7
-
01
-
2023

Kamila Żuk nie utrzymała lokaty w drugiej dziesiątce i ukończyła bieg pościgowy w Pokljuce na 22. miejscu. - Jest to naprawdę dobry wynik, który pokazuje, że to moje strzelanie się stabilizuje – powiedziała Polka.

Żuk szansę na poprawę miejsca uzyskanego w biegu sprinterskim straciła podczas pierwszej części rywalizacji. Podczas dwóch pierwszych wizyt na strzelnicy zanotowała trzy niecelne strzały, które wypchnęły ją aż do czwartej dziesiątki. W stójce Polka już nie pudłowała, co pozwoliło częściowo odrobić straty. Żuk finiszowała na 22. pozycji, co jest jej drugim najlepszym wynikiem w historii pucharowych startów w biegach pościgowych.

- Jestem usatysfakcjonowana dzisiejszym startem i to mimo tych trzech rund w postawie leżąc. Dwie kary podczas drugiego strzelania były spowodowane pojawieniem się minimalnego wiatru. Nie zareagowałam na niego, to był mój błąd i musiałam za niego zapłacić. Poziom strzelecki był dzisiaj wysoki i czołówka szybko odjechała. Nie miałam jednak żadnego momentu, w którym biegłabym sama. Zawsze był ktoś obok, a to pomaga w czasie biegu – relacjonowała Polka.

Żuk zanotowała 22. czas biegu. Na trasie były jednak sektory w drugiej części okrążenia, na których nasza zawodniczka radziła sobie zdecydowanie lepiej i zyskiwała nad większością rywalek.

- Można było dostrzec, że pierwszy odcinek pętli nie należy do moich ulubionych. Od stadionu do pierwszego pomiaru czasu biegło mi się najciężej. Tam zawodniczki mnie wyprzedzały, ale gdy rozpoczynał się podbieg to mogłam im się rewanżować. Ukształtowanie terenu i kwestie techniczne biegu powodowały, że traciłam na płaskich odcinkach – powiedziała.

Dla naszej zawodniczki to trzeci kolejny występ okraszony punktami Pucharu Świata. Poprzednio Żuk zanotowała taką serię w styczniu 2020 roku.

- Regularne punktowanie w Pucharze Świata jest dla mnie niezwykle ważne. Taki miałam cel na ten sezon, bo w ostatnich latach punkty zdobywałam sporadycznie. Oczywiście przed sezonem wiedziałam, że nie będzie to takie łatwe i nie przyjdzie od razu. Świadoma ciężkiej pracy wykonanej latem cierpliwie wyczekałam na pierwsze dobre starty, chciałabym teraz pozostać w tych pozytywnych emocjach. Niech one się staną motorem napędowym do kolejnych dobrych wyników – dodała.

Przed biegiem Żuk miała okazję odbyć miłą pogawędę z byłą trenerką reprezentacji Polski Nadią Biłową.

- Ostatnio widziałyśmy się w Hochfilzen. Spotkania z nią zawsze wiążą się dla mnie z dużymi emocjami. Dużo jej zawdzięczam i zawsze czuję od niej ogromne wsparcie, dostaję dużo słów otuchy. Dobrze ją było zobaczyć dzisiaj przed startem – zakończyła Żuk.

Naszą najwyżej klasyfikowaną obecnie zawodniczką w Pucharze Świata będzie można jeszcze zobaczyć podczas rywalizacji sztafet mieszanych. Transmisja od 14:25 w TVP Sport.

No items found.