.png)
W czwartek debiut Pancerza
Drugi tydzień zawodów w Hochfilzen rozpocznie się od rywalizacji mężczyzn na dystansie sprinterskim. Start w czwartek o godzinie 14:15. Na liście startowej znajduje się czterech reprezentantów Polski - w tym debiutant Przemysław Pancerz.
Trener Anders Bratli zdecydował się na spore zmiany w składzie reprezentacji na ostatnie zawody w tym roku kalendarzowym. Andrzej Nędza-Kubiniec, Wojciech Skorusa oraz Marcin Szwajnos, którzy startowali podczas trzech pierwszych weekendów sezonu wyjechali na obóz do Obertilliach. W ich miejsce norweski szkoleniowiec zdecydował się powołać Łukasza Szczurka, Tomasza Jakiełę i Przemysława Pancerza. Dla tego ostatniego będzie to debiut w zawodach tej rangi.
22-letni zawodnik z Czarnego Boru to brązowy medalista Mistrzostw Europy Juniorów w sztafecie mieszanej z 2018 roku. Na podium w tej konkurencji stał również podczas rozgrywanych w tym samym roku Mistrzostw Świata Juniorów w biathlonie na nartorolkach, gdzie wraz z Kamilą Żuk, Joanną Jakiełą i Wojciechem Skorusą sięgnął po tytuł wicemistrzowski. Indywidualnie najlepszym rezultatem Pancerza w zimowych MŚJ jest ósme miejsce w biegu indywidualnym trzy sezony temu.
W czwartkowym sprincie Pancerz wystartuje jako ostatni z Polaków z numerem 99. Wcześniej na trasie pojawi się Tomasz Jakieła (nr 92), dla którego będzie to dopiero drugi pucharowy występ w karierze. W sezonie 18/19 zajął 68. miejsce w skróconym biegu indywidualnym rozgrywanym w Canmore. Po niemal dwutygodniowym rozbracie z Pucharem Świata do rywalizacji powróci Łukasz Szczurek (nr 75), który ostatnich kilka dni spędził na treningach w Obertilliach. Jako jedyny z czwórki zawodników, którzy reprezentowali Polskę w ostatni weekend, w kadrze ostał się Grzegorz Guzik (nr 22). Zawodnik z Żywca jako jedyny wywalczył pucharowe punkty, dzięki czemu może być losowany w pierwszej grupie startowej.
W sumie na liście startowej znalazło się 108 nazwisk. Z szerokiej czołówki brakuje na niej jedynie Erlenda Bjoentegaarda, który boryka się z bólem pleców. Jego zmiennikiem miał być Sivert Guttorn Bakken, na przeszkodzie stanęły jednak problemy natury kardiologicznej. Ostatecznie norweski sztab szkoleniowy zdecydował się powołać Alexandra Andersena. Po tygodniowej przerwie spowodowanej sprawami osobistymi do rywalizacji wraca za to Arnd Peiffer.
