Żuk i Nędza-Kubiniec w drugiej dziesiątce

Opublikowano
20
-
02
-
2020

Marte Olsbu Roeiseland i Johannes Thingnes Boe obronili wAnterselwie tytuł mistrzów świata w supermikście. Polska zajęła w tejkonkurencji 18. miejsce, co jest poprawą o pięć lokat względem roku ubiegłego.

Norwegia od początku rywalizacji pozostawała na jej czele.Olsbu Roiseland i Boe uniknęli większych wpadek na strzelnicy, a na trasiesumując czasy wszystkich czterech zmian byli najlepsi. Kroku próbowali imdotrzymać Franziska Preuss i Erik Lesser. Niemiec miał szansę na ostatnią półtorakilometrowąpętlę ruszać wspólnie z Norwegiem, ale spudłował w ostatnim strzale i zamiastwalczyć o złoto, musiał oglądać się za siebie i bronić drugiego miejsca przedatakami Emiliena Jacquelina. Francuz, który startował wspólnie z Anais Bescond,stracił trochę czasu na początku finałowego okrążenia w związku z odpychaniemsię przez kilkadziesiąt metrów tylko jednym kijem.

Dla Olsbu Roiseland jest to już piąty medal na tych MŚ.Norweżka stoi przed szansą zostania pierwszą biathlonistką w historii, która najednej imprezie mistrzowskiej sięgnęła po siedem medali. Taka możliwość zostałastworzona rok temu poprzez dołączenie do programu MŚ supermikstu jako siódmejkonkurencji.

Cichym bohaterem biegu był jednak Erik Lesser. DoświadczonyNiemiec tym startem zadebiutował na MŚ w Anterselwie. Gdy rozdawano pierwszemedale, on rywalizował w zawodach Pucharu IBU w Martell. Dostał swoją szansę i jąwykorzystał. Na obu swych odcinkach miał czasy na miarę pierwszej trójki. Ktowie czy takim występem nie zapewnił sobie miejsca w męskiej sztafecie.

Spory zawód sprawili Dorothea Wierer i Lukas Hofer, którzyzajęli dopiero dziewiąte miejsce. Nieoczekiwanie słabszym punktem drużyny byładwukrotna mistrzyni świata z Anterselwy. Włoszka dobierała ośmiokrotnie, a nadodatek biegała karną rundę.

Tej udało się uniknąć polskiemu duetowi. Kamila Żuk iAndrzej Nędza-Kubiniec dobierali jednak jedenastokrotnie. Pudła zwłaszcza wpierwszej fazie zawodów nie pozwoliły naszym reprezentantom załapać się doczołowej grupy. To spowodowało, że nawet udana końcówka wyścigu nie dała awansudo czołowej piętnastki. W gronie trzydziestu sztafet Polskę sklasyfikowano na osiemnastymmiejscu, co jest poprawą o pięć lokat w porównaniu z ubiegłorocznym występem naMŚ w Anterselwie. Wówczas Andrzejowi Nędzy-Kubińcowi partnerowała Kinga Zbylut.

No items found.