Żuk: Musiałam strzelać wolniej
Kamila Żuk zajęła 35. miejsce w biegu pościgowym w Anterselwie. Zamiast z rywalkami Polka walczyła z samą sobą. - Na ostatniej pętli trudno było mi już dobiec do mety. Zawodniczki mnie mijały, a ja nie byłam w stanie zrobić nic – powiedziała.
Żuk uniknęła większych wpadek na strzelnicy i zanotowała 85% skuteczności strzeleckiej – lepszej niż średnia całego sezonu. Straty generowały jedne z gorszych czasów strzelań.
- Aby mieć szanse na dobry rezultat, musiałam strzelać wolniej. Wiedziałam to już po sprincie. Jestem zadowolona ze swojego strzelania. Było stabilne, wypracowane, a błędy jeśli się już pojawiały to były spowodowane zmęczeniem. Kompletnie nie interesowało mnie co się dzieje na stanowiskach obok – powiedziała Żuk.
Polka zanotowała 42. czas biegu. Największe straty poniosła na dwóch ostatnich okrążeniach.
- Pierwsze trzy kółka biegłam w grupie, więc one nie wyglądały jeszcze tak źle. Całe czwarte okrążenie byłam na trasie sama i czułam, że opadam już sił. Na ostatniej pętli trudno było mi już dobiec do mety. Zawodniczki mnie mijały, a ja nie byłam w stanie zrobić nic. Cieszę się, że mimo to udało się zapunktować – dodała Żuk.
Przed naszą najwyżej klasyfikowaną biathlonistką jeszcze jeden występ w Anterselwie. W niedzielę pobiegnie na drugiej zmianie sztafety 4x6km.
- Gdy startujemy na dużej wysokości mam problemy z odpowiednią regeneracją. Do sztafety nie zostało dużo czasu, ale dołożę wszelkich starań, żeby w niedzielę być w pełni sił. Tym bardziej, że jest to ostatni bieg przed powrotem do domów, więc będzie można dać z siebie wszystko – zakończyła Żuk.
Początek biegu sztafetowego kobiet o godzinie 11:45. Transmisja w TVP Sport.