.png)
Zwycięstwo Braisaz-Bouchet w sprincie, Polki bez awansu
Czwartkowy sprint kobiet w Pucharze Świata w Lenzerheide zakończył się zwycięstwem Franucuzki Justine Braisaz-Bouchet. Niestety, polskie biathlonistki nie zapunktowały. Żadna z nich nie awansowała do sobotniego biegu pościgowego oraz niedzielnego biegu masowego.
Fantastyczna walka rozegrała się dzisiaj pomiędzy biathlonistkami w sprincie w Lenzerheide. Wszystkie trzy zawodniczki, które znalazły się na podium zawodów, były bezbłędne na strzelnicy. Triumf odniosła najszybsza w biegu reprezentantka Francji Justine Braisaz-Bouchet. Drugie miejsce zajęła Ingrid Landmark Tandrevold. Norweżka do Francuzki straciła na mecie 12,2 sek. Na najniższym stopniu podium stanęła Włoszka Lisa Vittozzi, ze stratą 17,2 sek.
Słaba dyspozycja biało-czerwonych
Gorzej tym razem spisały się reprezentantki Polski. Żadna z nich nie tylko nie zdobyła punktów Pucharu Świata, ale nie zdołały również awansować do biegu pościgowego oraz biegu masowego. To oznacza, że żadnej z Polek nie zobaczymy już w tym roku na biathlonowych trasach. Najwyżej spośród nich uplasowała się Anna Mąka, która zajęła 63. miejsce. Polka nie tylko aż trzykrotnie pomyliła się na strzelnicy, ale również zaliczyła wpadkę na ostatnich metrach przed metą. Pomyliła trasę i zamiast na metę, pobiegła najpierw w korytarz prowadzący do strzelnicy i straciła kolejne cenne sekundy.
W siódmej dziesiątce wylądowały też pozostałe trzy polskie biathlonistki: Natalia Sidorowicz (3 błędy na strzelnicy), Joanna Jakieła (3 błędy na strzelnicy) oraz Daria Gembicka (2 błędy na strzelnicy), które zajęły kolejno 67,68 i 69. pozycję.
W Pucharze Narodów Polki zajmują niezmiennie 11. miejsce. Jednak z uwagi na dobrą dyspozycję Ukrainek, które awansowały po dzisiejszym biegu na 9. lokatę, wyprzedzając Słowenki, biało-czerwonym coraz trudniej walczyć będzie o czołową dziesiątkę Pucharu Świata.
Sprint mężczyzn w Lenzerheide zaplanowano na piątek o godz. 14:15.
