Bardzo dobry początek MŚ dla Polski!

Opublikowano
7
-
03
-
2019

W latach 2011-2014 Norwegia zdominowała występy sztafety mieszanej podczas mistrzostw świata czy igrzysk olimpijskich. Po pięciu latach przerwy Tiril Eckhoff, Marte Olsbu Roieseland, Johannes Boe oraz Vetle Christiansen odzyskali prymat. Z bardzo dobrej strony pokazali się reprezentanci Polski, którzy zaliczyli najlepszy występ od sześciu lat.

Pierwszy odcinek wygrała Lisa Vittozzi. Włoszka strzelała bezbłędnie, a do tego bardzo szybko. To pozwoliło jej zbudować przed ostatnią rundą biegową ponad dwadzieścia sekund przewagi nad rywalkami. W pościg za liderką Pucharu Świata ruszyła Marte Olsbu Roieseland i dzięki jej świetnej dyspozycji Tiril Eckhoff ruszała na trasę tuż za plecami Dorothei Wierer. Sytuacja na półmetku wyścigu nie uległa większym zmianom. Do prowadzących sztafet Norwegii i Włoch dołączyły Niemcy. Dobry występ, zwłaszcza w biegu, zanotowała Denise Herrmann. Na czwartym miejscu plasowała się Szwecja.

Trzecia zmiana to popis Johannesa Boe, który mimo małych problemów w stójce objął samotne prowadzenie. Zawsze solidny Arnd Peiffer tracił do niego piętnaście sekund. Z prowadzącej grupy odpadł Lukas Hofer, co było efektem jego przeciętnego strzelania w postawie stojąc. Jego przewaga nad kolejnymi sztafetami wciąż była jednak znacząca.

W samej końcówce doszło do pojedynku o złoto pomiędzy Benediktem Dollem a Vetle Christiansenem. Początkowo Niemiec odrobił straty do Norwega, ale w odróżnieniu od niego nie był w stanie zestrzelić wszystkich krążków przy użyciu podstawowego zestawu pocisków. Na mecie różnica wyniosła trzynaście sekund.

Trzecie miejsce obronił zespół włoski, który powtórzył tym samym swoje osiągnięcie z igrzysk. O czwarte miejsce ścigały się trzy zespoły. Kolejność tuż za podium ułożyła się następująco: Rosja, Szwecja, Czechy.

Mistrzowi olimpijscy z Francji dotarli na miejscu ósmym. Spore straty na pierwszej zmianie poniosła Anais Chevalier dobierała trzykrotnie, a do tego nie najlepiej prezentowała się w biegu i po pokonaniu 6km traciła ponad minutę zajmując szesnaste miejsce. Niewiele odrobiła Julia Simon. Francja po kobiecych zmianach była dopiero piętnasta. Panowie robili co mogli, ale Simon Desthieux i Martin Fourcade nie byli w stanie włączyć się do walki o czołową szóstkę.

Jeden z najlepszych występów w ostatniej dekadzie zanotowali Biało-Czerwoni, którzy rywalizowali bez pomocy oszczędzanej na piątkowy sprint Moniki Hojnisz. Startująca na pierwszej zmianie dawno niewidziana w takiej stawce Magdalena Gwizdoń spisała się nieźle. Co prawda podczas obu wizyt na strzelnicy pudłowała po razie, ale solidny bieg pozwolił jej dotrzeć do mety swojego odcinka w grupie zawodniczek biegnących na miejscach od ósmego do jedenastego. Kinga Zbylut utrzymała pozycję w czołowej dziesiątce. Dwukrotnie strzelała bez pudła i na półmetku Polska zajmowała ósmą lokatę ze stratą niemal półtorej minuty do liderów wyścigu. Grzegorz Guzik wypadł z pierwszej dziesiątki, ale strata do wyprzedzających go rywali wciąż była niewielka. Dwukrotnie pudłował w postawie leżąc, w stójce był już bezbłędny i zakończył swój występ na dwunastym miejscu.

Na ostatniej zmianie oglądaliśmy Łukasza Szczurka, któremu najwyraźniej zależało, żeby zatrzeć złe wrażenie po ostatnim występie sztafetowym w Soldier Hollow. Wówczas biegał karne rundy i przyczynił się do przedwczesnego zdublowania, natomiast dzisiaj zaprezentował jeden z lepszych występów w swojej karierze. Dwukrotnie strzelał bezbłędnie i awansował na dziewiąte miejsce. Na swojej zmianie uzyskał szósty wynik – lepszy nawet od Fourcade’a! Po raz ostatni Polska tak wysoko w sztafecie mieszanej uplasowała się sześć lat temu w Novym Meście. Jak udane były to dla nas mistrzostwa, pamiętają chyba wszyscy. Oby to był dobry prognostyk.

WYNIKI

No items found.