Guńka dziewiętnasty w sprincie

Aleksiej Kowaliew został w Lenzerheide mistrzem świata juniorów młodszych w sprincie. Najlepszym z Polaków był Jan Guńka, który wywalczył dziewiętnaste miejsce.
Dla Rosjanina to pierwsza międzynarodowa impreza w karierze. W biegu długim otworzył trzecią dziesiątkę, w sztafecie pomógł wywalczyć brązowy medal. Sprint Kowaliewowi wyszedł znakomicie - był najszybszy spośród tych, którzy strzelali bezbłędnie. To wystarczyło do sięgnięcia po tytuł mistrzowski z przewagą dziewięciu sekund nad Ondrejem Mankiem. Czech, ktory również był bezbłędny, wywalczył historyczny pięćdziesiąty medal MŚJ dla swojej reprezentacji.
O mały włos, a na podium znalazłby się Martin Nevland, dla którego byłby to trzeci medal na tych MŚJ. Dwukrotny mistrz z poprzednich konkurencji tym razem spudłował trzykrotnie. Gdy wbiegał na metę miał najlepszy czas, ale oprócz Kowaliewa i Manka wyprzedził go również Maxime Germain z USA, który wywalczył brązowy medal.
Polacy, aby liczyć się w grze o czołowe lokaty musieli strzelać bezbłędnie, a tego dzisiaj zabrakło. Jan Guńka, któremu ta sztuka udała się w sztafecie, tym razem zaliczył karną rundę po każdym ze strzelań i zajął dziewiętnaste miejsce. Sześć lokat niżej uplasował się Marcin Zawół, który do podstawowego dystansu, który dla juniorów młodszych wynosi 7,5km, dołożył sobie dodatkowe 300m po strzelaniu w postawie stojąc.
Dla odmiany w strzelaniu w postawie leżąc swój występ popsuł Konrad Badacz, który spudłował aż czterokrotnie i w niedzielnym biegu pościgowym ruszy jako 43. zawodnik sprintu. Kwalifikacji do ostatniej konkurencji mistrzostw nie uzyskał Marcin Kaczanowski. Zawodnik z Czarnego Boru z czterema karnymi rundami zajął 81. pozycję.