Guzik z rekordem życiowym, Hojnisz w czwartej dziesiątce

Opublikowano
7
-
02
-
2019

W ostatnich latach rzadko się zdarzało, aby to męski przedstawiciel naszej reprezentacji mógł się pochwalić najlepszym rezultatem danego dnia. Tak było w czwartek w Canmore. Grzegorz Guzik w biegu indywidualnym wywalczył 24. miejsce, podczas gdy Monika Hojnisz zajęła 31. pozycję.

Bieg mężczyzn rozgrywany był wyjątkowo na dystansie 15km, a za pudło do czasu biegu doliczano nie karną minutę, lecz 45 sekund. Wszystko w związku z niskimi temperaturami, które panują w Canmore. Organizatorzy zmuszeni byli wyłączyć odcinek trasy, na którym jest najzimniej.

Najlepiej w tych warunkach i w tym formacie odnalazł się lider Pucharu Świata. Johannes Thingnes Boe strzelał bezbłędnie i z łatwością odniósł swoje dwunaste zwycięstwo w sezonie. Nad drugim w klasyfikacji generalnej Alexandrem Łoginowem ma już 300 punktów przewagi. Rosjanin zajął dzisiaj trzecie miejsce, dzięki czemu wyprzedził w rankingu nieobecnego za oceanem Martina Fourcade'a.

Skład podium uzupełnił Vetle Sjastad Christiansen, dla którego drugie miejsce jest najlepszym wynikiem w karierze. Norweg popisał się świetnym biegiem, na jednej z pętli udało mu się pobiec szybciej nawet od Boe. Dwa pudła, czyli półtorej minuty kary nie okazały się ważyć na tyle dużo by wyprzedził go ktoś jeszcze poza liderem Pucharu Świata.

Niewiele brakowało, a w pierwszej trójce znalazłoby się trzech Norwegów. Lars Helge Birkeland ostatnią pętlę pobiegł jednak wolniej od Łoginowa i spadł na czwartą lokatę, która i tak jest wyrównaniem jego życiowego rezultatu. Po raz pierwszy w karierze w pierwszej dziesiątce Pucharu Świata znaleźli się dziewiąty Peppe Femling oraz dziesiąty Christian Gow.

W gronie zawodników ustanawiających dzisiaj swoje najlepsze wyniki znalazł się również Grzegorz Guzik. Polak spudłował tylko raz - podczas trzeciego strzelania - i zajął 24. miejsce. W klasyfikacji generalnej awansował na sześćdziesiąte miejsce. W Pucharze Narodów Polacy pod nieobecność Finów awansowali na siedemnaste miejsce.

Debiutant Tomasz Jakieła z dwoma pudłami zajął 68. miejsce. Jedną pozycje wyżej uplasował się Andrzej Nędza-Kubiniec, który nie strącił trzech krążków.

W biegu pań Monika Hojnisz narobiła smaku na podium dwoma pierwszymi strzelaniami. Polka była bezbłędna i zajmowała wówczas szóste miejsce z zaledwie jedenastosekundową stratą do prowadzącej jeszcze wtedy Dorothei Wierer. Niestety trzy pudła, a więc 135 sekund kary (skrócono dystans biegu z 15km na 12,5km, za pudło doliczano 45 sekund, a nie minutę) zepchnęło Polkę w dół klasyfikacji. Hojnisz otworzyła czwartą dziesiątkę.

Na starcie nie pojawiła się Kinga Zbylut, natomiast Karolina Pitoń i Kamila Żuk z odpowiednio siedmiona i dziewięcioma pudłami zajęły 81. i 82. miejsce.

Wygrała Tiril Eckhoff, dla której to pierwszy tak dobry wynik w tym sezonie. Norweżka nigdy dotąd nie mogła się pochwalić podium w biegu indywidualnym - do dzisiaj. Dzięki świetnej końcówce wyprzedziła Marketę Davidovą z Czech. Trzecie miejsce zajęła Lisa Vittozzi, która zbliżyła się dzięki temu na dystans pięciu punktów do liderki klasyfikacji generalnej. Dorothea Wierer skończyła zawody na 22. miejscu.

No items found.