Hojnisz-Staręga: Z czasem będzie coraz lepiej

Opublikowano
1
-
12
-
2019

Monika Hojnisz-Staręga wywalczyła dwudzieste miejsce w sprincie na inaugurację indywidualnej rywalizacji w pucharowym sezonie 2019/20. To jej najlepszy wynik w tej konkurencji wywalczony w historii startów w Ostersund. - Nie wiem co jest nie tak z tym miejscem, ale staram się nie nastawiać jakoś negatywnie. Mamy jeszcze dwa biegi i może uda się przełamać to fatum – powiedziała Polka.

Dziesiąta zawodniczka ubiegłorocznej klasyfikacji generalnej Pucharu Świata sezon 2019/20 rozpoczęła od dwudziestego miejsca w sprincie. Złożyło się na nie jedno pudło w postawie leżąc oraz 32. czas biegu w stawce 105 zawodniczek.

- Na pewno nie jest to taka forma biegowa, której od siebie wymagam, ale biorąc pod uwagę pracę jaką wykonaliśmy na ostatnim zgrupowaniu wcale mnie to nie dziwi. Świeżość ma przyjść później. Dlatego czekam na kolejne starty, bo wiem, że z czasem będzie coraz lepiej – powiedziała Hojnisz-Staręga.

Dwudzieste miejsce jest najlepszym w historii jej startów w sprintach rozgrywanych w Ostersund.

- Nie jest to takie otwarcie sezonu jak w ubiegłym roku, ale nie będę narzekać, bo na tym obiekcie nigdy nie odnotowywałam świetnych rezultatów. Nie wiem co jest nie tak z tym miejscem, ale staram się nie nastawiać jakoś negatywnie. Mamy jeszcze dwa biegi i może uda się przełamać to fatum – dodała.

Mimo pozornie nienajgorszych warunków na strzelnicy, tylko trzy zawodniczki były w stanie strzelać bezbłędnie. W tym gronie nie było Polek. Hojnisz-Staręga i Żuk spudłowały po razie, Magdalena Gwizdoń i Kinga Zbylut biegały dwie karne rundy.

- Na pierwszy rzut oka warunki mogły się wydawać na dość spokojne, ale wiatr bardzo często zmieniał kierunek. Trzeba było być bardzo uważnym i analizować ułożenie chorągiewek. Dużo dziewczyn, łącznie ze mną, próbowało strzelać stójkę z ostatnich stanowisk, które były osłonięte przez stojący obok piętrowy budynek – zdradziła Hojnisz-Staręga.

Kolejny start biathlonistki mają zaplanowany na czwartek. Zmierzą się wtedy w biegu długim.

- Cieszę się, że do kolejnego dnia mamy aż trzy dni przerwy. Bieg na 15km jest wymagający, więc będzie odpowiedni czas na regenerację. Do tej pory nigdy nie było tak, żebyśmy na inaugurację mieli dwa starty dzień po dniu. Mi osobiście taka zmiana odpowiada, bo występ w sztafecie był dobrym przetarciem przed startem w sprincie. Wcześniej nie mieliśmy za dużo szybkich treningów, więc potrzebowałam takiego wysiłku – zakończyła Polka.

No items found.