Pierwsze punkty Janika, awans Mąki i Cichoń

Opublikowano
18
-
01
-
2020

W Osrblie zakończyły się trwające dwa tygodnie zmagania w ramach Pucharu IBU. W ostatnim dniu z niezłej strony pokazali się Mateusz Janik, Anna Mąka i Kamila Cichoń.

27-letnia Mąka jedyny moment słabości zaliczyła na trzecim strzelaniu, gdy spudłowała dwukrotnie. Nie przeszkodziło jej to w awansie o dziewięć miejsc w porównaniu ze sprintem. Ze stratą niemal trzech minut do zwyciężczyni finiszowała na 22. miejscu. Dziesięć sekund po niej na mecie zjawiła się Kamila Cichoń, która była dzisiaj bezbłędna! Zawodniczka z Lubatowej była bardzo blisko wyrównania swojego rekordu życiowego w zawodach Pucharu IBU, którym jest 23. miejsce sprzed roku. Zabrakło jej dzisiaj tylko jednego "oczka".

Trzecia z naszych reprezentantek - Karolina Pitoń - nie strzelała tak dobrze jak koleżanki i z siedmioma karnymi rundami na koncie zajęła 46. miejsce.

Żadna z trójki najlepszych zawodniczek sprintu nie utrzymała miejsca na podium. Wygrała - po awansie z dziesiątego miejsca - Elisabeth Hoegberg. Szwedka biegła tylko jedną karną rundeę i o 18 sekund wyprzedziła Anastazję Porszniewą z Rosji. Na trzecie miejsce przesunęła się z kolei zdegradowana z zawodów Pucharu Świata Franziska Hildebrand.

Liderką Pucharu IBU pozostaje Jekaterina Głazyrina, która ma ponad sto punktów przewagi nad druga Karoline Erdal. Najlepsza z Polek, Anna Mąka, awansowała na 50. miejsce.

WYNIKI


Doczekaliśmy się pierwszego punktowanego występu polskiego biathlonisty w tym sezonie Pucharu IBU. Janik wystartował jako 44. zawodnik sprintu. Dwa pierwsze strzelania zaliczył na czysto i awansował na 33. miejsce. Po strzelaniu w postawie stojąc biegał tylko jedną karną rundę i przesunął się w górę klasyfikacji o kolejne cztery miejsca lądując ostatecznie na 29. pozycji. To pierwszy taki występ reprezentanta Polski w sezonie 2019/20.

Blisko pierwszych punktów w karierze był Łukasz Sidorowicz, który do ostatniego strzelania pozostawał bezbłędny. Ostatecznie z jedną karną rundą zajął 44. miejsce, co i tak jest jego najlepszym osiągnięciem na arenie międzynarodowej w karierze. Trzeciemu z naszych reprezentantów poszło nieco gorzej. Tomasz Jakieła spudłował pięciokrotne i zajął 55. pozycję.

Wygrał Endre Stroemsheim z Norwegii, który ruszał na trasę jako trzeci. Na prowadzenie wyszedł po drugim strzelaniu i nie oddał go do samego końca. Na mecie miał niemal minutę przewagi nad Rusłanem Tkalenko z Ukrainy. Na trzecie miejsce awansował Kirył Strelcow z Rosji.

WYNIKI

No items found.