Pierwszy taki przypadek od trzynastu lat

Opublikowano
18
-
01
-
2020

To był drugi najlepszy sztafetowy występ polskich biathlonistów w trwającej dekadzie. Zmiany w ustawieniu przyniosły oczekiwany skutek. -Dobrze się czuję ostatnio na strzelnicy, a dodatkowo jestem w stanie wytrzymać całe 7,5km biegu, więc była okazja wyprowadzić drużynę na niezłe miejsce - powiedział Andrzej Nędza-Kubiniec, który po dłuższej przerwie powrócił do startu na pierwszej zmianie sztafety.

Polacy zajęli trzynaste miejsce, czym powtórzyli piątkowe osiągnięcie swoich koleżanek z reprezentacji. Ostatni taki przypadek, żeby w czasie jednego weekendu Polacy nie byli gorsi od Polek miał miejsce trzynaście lat temu, również w Ruhpolding.

ANDRZEJ NĘDZA-KUBINIEC (0+0 0+2, 10. czas zmiany):

- Po sprincie w drodze do hotelu trener zaproponował, żebym pobiegł na pierwszej zmianie. Przyjąłem to na spokojnie, bo już wcześniej rozmawiałem z Łukaszem Szczurkiem na ten temat. Dobrze się czuję ostatnio na strzelnicy, a dodatkowo jestem w stanie wytrzymać całe 7,5km biegu, więc była okazja wyprowadzić drużynę na niezłe miejsce.

- Zdecydowanie lepiej się czuję gdy mogę biec w grupie. Dzisiaj trochę przestraszyłem się drugiego okrążenia, bo wyprzedziło mnie sporo rywali. Stwierdziłem jednak, że będę robił swoje i na ostatnim kole udało mi się utrzymać tempo czołówki i samemu kogoś wyprzedzić. Fajnie wyszło, ten bieg daje nadzieję na przyszłość.

GRZEGORZ GUZIK (0+1 0+3, 16. czas zmiany):

- Niezłe pierwsze dwa okrążenia, dobre pierwsze strzelanie, problemy pojawiły się dopiero na stójce. Na dywaniku zostało sporo śniegu i zaczęły mi się rozjeżdżać narty, co spowodowało szarpnięcia przy strzałach. Cieszę się, że poprawki były już celne. Na ostatnim okrążeniu miałem biegnących przede mną rywali w zasięgu wzroku, ale nie byłem w stanie ich dojść.

ŁUKASZ SZCZUREK (0+1 0+1, 13. czas zmiany):

- Już od jakiegoś czasu rozmawialiśmy między sobą, że Andrzej sprawdziłby się na pierwszej zmianie. Strzela nie tylko celnie, ale przede wszystkim szybko, a to się liczy na początku rywalizacji. Mój występ na trzeciej zmianie oceniam poprawnie. Brakowało bezbłędnego strzelania, ponadto nie mogłem się odnaleźć na pierwszym okrążeniu. Od drugiego okrążenia wpadłem w swój rytm i udało mi się wyprzedzić Włocha, Kanadyjczyka i Fina.

MARCIN SZWAJNOS (0+1 0+2, 16. czas zmiany):

Udało mi się dzisiaj wyłączyć z rywalizacji na strzelnicy i skupić się wyłącznie na sobie. Biegowo wciąż jednak jeszcze dużo mi brakuje. Na trasie zetknąłem się z Dominikiem Windischem i trudno było mi z nim konkurować. Sporo pracy przede mną, ale na pewno za pozytyw uważam, że udało mi się utrzymać trzynastą lokatę. Jako kraj nie mamy biathlonu w genach, nie możemy się równać z Norwegami, Niemcami czy Francuzami więc oceniam, że to trzynaste miejsce na tę chwilę jest niezłym osiągnięciem. Taki występ jak dzisiaj jest w stanie zbudować mnie na drugą część sezonu.

No items found.