.png)
Polacy umacniają swoją pozycję w Pucharze Narodów
Johannes Thingnes Boe w pięknym stylu wygrał sprint Pucharu Świata w Novym Meście. Norweg znacznie zmniejszył straty do lidera klasyfikacji generalnej Martina Fourcade'a, który był dopiero szósty. Łukasz Szczurek i Grzegorz Guzik uplasowali się w piątej dziesiątce.
To znów był ten sam Johannes Boe, którego pamiętamy z grudniowych startów - piekielnie szybki na trasie, precyzyjny na strzelnicy. Norweg zaprezentował swoją najlepszą dyspozycję, trudno sobie wyobrazić by ktokolwiek mógł go dzisiaj pokonać. Quentin Fillon Maillet, który imponował formą biegowa na MŚ w Anterselwie, dzisiaj stracił do Boe ponad 20 sekund i mimo bezbłędnego strzelania musiał zadowolić się druga lokatą.
Skalę dominacji Johannesa Boe niech odda fakt, że trzeci na mecie jego starszy brat Tarjei stracił już ponad minutę! I to pomimo bezbłędnego strzelania. Ogromnym sukcesem w tym wypadku pozostaje wysokie czwarte miejsce Michala Krcmara, który mógł tylko żałować, że na mecie nie miał co liczyć na doping swoich rodaków. Przypomnijmy, że zawody ze względu na zagrożenie epidemią koronawirusa rozgrywane są bez udziału publiczności.
Krcmar wcale nie był jednak największą niespodzianką w czołówce. Siódme miejsce wywalczył Tero Seppala z Finlandii. Wysokie trzynaste miejsce zanotował debiutant Sturla Laegreid z Norwegii, trzy lokaty niżej uplasował się Chińczyk Fangming Cheng. Dla całej trójki były to życiowe osiągnięcia.
Lider klasyfikacji generalnej Martin Fourcade z jedną karną rundą na koncie zajął szóste miejsce. Jego przewaga nad drugim w ogólnej punktacji Fillonem Maillet stopniała do 60 punktów. Trzeci Johannes Boe traci już tylko 76 punktów. Pamiętać należy, że w związku z odejmowaniem punktów za dwa najgorsze starty na koniec sezonu realnie różnice te są jeszcze mniejsze.
Blisko pucharowych punktów byli reprezentanci Polski. Łukasz Szczurek i Grzegorz Guzik spudłowali po razie, co dało im odpowiednio 46. i 50 miejsce. Nieco gorzej na strzelnicy poszło trzeciemu z naszych reprezentantów - Andrzej Nędza-Kubiniec po trzech karnych rundach zajął 67. pozycję. Co najważniejsze - Polacy powiększyli w Pucharze Narodów przewagę nad Finlandią, a jednocześnie zmniejszyli straty do Litwy. Cztery miejsca startowe w sezonie 2020/21 są coraz bliżej.
