Trzy karne rundy polskiego supermiksta

Emilien Jacquelin i Anais Bescond wygrali supermikst w Pokljuce zaliczany do klasyfikacji Pucharu Świata. Autorami jednej z największych niespodzianek ostatnich lat zostali Rene Zahkna i Regina Oja z Estonii, którzy wywalczyli drugie miejsce.
Przez niemal cały wyścig na prowadzeniu zmieniały się drużyny Norwegii i Francji. Duet Vetje Sjastad Christiansen i Karoline Knotten dobrze spisywał się do przedostatniego strzelania. Knotten opuszczała je jeszcze jako druga tuż za prowadzącą Bescond, na stójkę dotarła już z kilkunastosekundową stratą. Końcówka była jeszcze gorsza. Norweżka spudłowała dwa razy i osunęła się na dziesiąte miejsce.
Bescond nie zmarnowała wcześniejszego dobrego występu Emiliena Jacquelina i dowiozła pierwsze miejsce do mety. Dla Francji to pierwsza wygrana w supermikście od niemal dwóch lat. Ostatnio Trójkolorowi wygrali w marcu 2018 roku w Kontiolahti. Wtedy zwycięstwo odnieśli Anais Chevalier i Antonin Guigonnat.
Emocjonująco wyglądała walka o druga lokatę. Walczyły o nią Emma Lunder z Kanady, Regina Oja z Estonii i Lisa Theresa Hauser z Austrii. Faworytką była ta ostatnia, która w parze z Simonem Ederem wielokrotnie stawała na podium supermiksta. Nie inaczej było tym razem, Austriacy musieli się jednak zadowolić trzecim miejscem. Sensacyjnie linię mety przecięła bowiem Oja, która w parze z Rene Zahkną wywalczyła pierwsze w historii podium biegu sztafetowego dla Estonii.
Polski duet - Andrzej Nędza-Kubiniec i Kinga Zbylut - sklasyfikowany został na 15. pozycji. Biało-czerwonych stać było na walkę nawet o pierwszą dziesiątkę, ale na przeszkodzie stanęło strzelanie w postawie stojąc. Na leżaku reprezentanci Polski byli bezbłędni, w stójce spudłowali aż dwunastokrotnie. Przełożyło się to na trzy karne rundy - jedną na swojej pierwszej zmianie biegał Andrzej Nędza-Kubiniec, dwie po swoim ostatnim strzelaniu pokonywała Kinga Zbylut.