"W Ostersund zawiodła głowa"

Piątkowy występ w Hochfilzen pozwolił Kindze Zbylut zapomnieć o nieudanych startach na inaugurację sezonu. - W Ostersund zawiodła głowa. Wiedziałam, że biegowo jest słabo, więc za bardzo chciałam dobrze strzelić – powiedziała.
Tylko raz – w grudniu ubiegłego roku w Novym Meście – Kinga Zbylut zaprezentowała lepszą formę niż w piątkowe wczesne popołudnie w Hochfilzen. Wtedy bezbłędne strzelanie dało jej ósmą lokatę, dzisiaj uplasowała się na czternastym miejscu.
- Dzisiaj czułam się zdecydowanie lepiej niż tydzień temu. Może to dlatego, że lubię startować w Hochfilzen. Dwa lata temu wywalczyłam tutaj medal mistrzostw świata wojskowych – powiedziała Zbylut.
Polka zaprezentowała się zdecydowanie lepiej niż w zawodach w Ostersund, gdzie była 62. w sprincie i dopiero 95. w biegu na 15km.
- Wyglądało to słabo. Tłumaczę sobie to tym, że zabrakło świeżości po ciężkiej końcówce przygotowań. Nie byłam sobą ani na trasie, ani na strzelnicy. Nie tak miał wyglądać początek sezonu - dodała.
Zbylut była perfekcyjna na strzelnicy. W realizacji tego osiągnięcia pomogły wskazówki od trenera Michaela Greisa.
- Miałyśmy małe problemy z wiatrem podczas przestrzeliwania. Trener dokładnie nam wytłumaczył jak mamy reagować na zmieniające się ułożenie chorągiewek. Opłaciło się to, że trochę dłużej popracowaliśmy na przestrzeliwaniu – skomentowała.
Biathlonistka z Cichego decyzją trenera w sobotniej sztafecie pobiegnie na pierwszej zmianie. Tydzień temu Polki zajęły trzynaste miejsce.
- W tym momencie sezonu satysfakcjonowałoby mnie miejsce w czołowej dziesiątce – zakończyła Zbylut.
Początek biegu o godzinie 11:30.
