W piątek startują MŚ w biathlonie na nartorolkach

W piątek rozpoczną się Mistrzostwa Świata w biathlonie na nartorolkach, które goszczą w tym roku w Raubiczach pod Mińskiem.
Przed rokiem w Novym Meście Polska wywalczyła pięć medali - jeden złoty, trzy srebrne i jeden brązowy. Ich autorami byli Kamila Żuk, Monika Hojnisz oraz sztafety mieszane seniorów i juniorów. W składzie tej drugiej byli Joanna Jakieła oraz Wojciech Skorusa, którzy jako jedyni z grona zeszłorocznych polskich medalistów zostali powołani do startu w Raubiczach.

Podopieczni trenerów Adama Jakieły, Łukasza Słoniny i Rafała Lepela wystartują w trzech biegach. Po raz pierwszy od 2008 roku w programie mistrzostw zabraknie konkurencji drużynowej. Sztafetę mieszaną zastąpił bowiem supersprint, a więc konkurencja, która do tej pory testowana była podczas zawodów Pucharu IBU. Rywalizacja w niej przebiega dwuetapowo. Najpierw odbywają się kwalifikacje, zawodnicy z trzydziestoma najlepszymi czasami awansują do finału, który przypomina bieg masowy. Rozgrywany jest jednak na zdecydowanie krótszym dystansie i jest jeszcze bardziej widowiskowy. Premiera nowego formatu w ramach letnich MŚ już w piątek. W kolejnych dwóch dniach rozegrane zostaną tradycyjnie sprinty i biegi pościgowe.

Zawody mają ważny polski akcent. Nad prawidłowością przebiegu mistrzostw czuwać będzie dyrektor techniczny Polskiego Związku Biathlonu Tomasz Bernat, który został wyznaczony na sędziego międzynarodowego tras.