Hojnisz-Staręga w czwartej dziesiątce sprintu

Efektownym zwycięstwem Hanny Soli zakończył się bieg sprinterski na dystansie 7,5km podczas Pucharu Świata w Hochfilzen. Dla Białorusinki to pierwsza wygrana w karierze. Druga była Justine Braisaz-Bouchet, a trzecia Marte Olsbu Roeiseland, która objęła prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Pierwsze punkty PŚ wywalczyła Monika Hojnisz-Staręga.
To, że Hanna Sola potrafi sprawić niespodziankę wiemy od tegorocznych MŚ w Pokljuce, gdzie sięgnęła po brązowy medal w sprincie. Od tamtego czasu meldowała się na pucharowym podium jeszcze dwukrotnie, naturalną koleją rzeczy okazało się odniesienie pierwszego zwycięstwa. Po oczach bije jednak styl, w jakim 25-latka zdeklasowała wręcz rywalki. Strzelała bezbłędnie, uzyskała drugi czas biegu, trzeci czas strzelania, co w sumie złożyło się na 46,8 sekundy przewagi nad drugą biathlonistką. Ostatni raz tak duża różnica między dwiema czołowymi zawodniczkami sprintu miała miejsce czternaście lat temu w Chanty Mansyjsku. Wówczas Andrea Henkel straciła do Magdaleny Neuner aż 56,8 sekundy.
Tą drugą zawodniczką była dzisiaj Justine Braisaz-Bouchet. Francuzka jako jedyna była w stanie nieznacznie pokonać Solę w biegu, spudłowała jednak aż dwa razy. Dla najlepszej z Trójkolorowych to pierwsze podium do grudnia 2019 roku.
Trzecie miejsce zajęła Marte Olsbu Roeiseland, która po bezbłędnym strzelaniu dotarła do mety z czasem o 51 sekund gorszym od zwyciężczyni. Norweżka wykorzystała potknięcie Lisy Theresy Hauser i awansowała na pozycję liderki klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Austriaczka, która zajęła 26. miejsce traci do Olsbu Roeiseland aż 24 punkty i została wyprzedzona również przez Dzinarę Alimbekawę. Druga z Białorusinek była dzisiaj ósma.
Życiowy wynik osiągnęła Ida Lien. 24-letnia Norweżka strzelała bezbłędnie i zajęła czwarte miejsce. Dwie lokaty niżej uplasowała się Tiril Eckhoff, dla której to pierwszy tak dobry wynik w tym sezonie. W czołowej dwudziestce znalazło się aż pięć Szwedek, lecz tylko jedna z nich ukończyła zawody w TOP10 - piątą pozycję wywalczyła Hanna Oeberg. Odnotować należy szesnaste - najlepsze jak dotąd miejsce Stiny Nilsson.
Z ostatnim sześćdziesiątym czasem do biegu pościgowego zakwalifikowała się dotychczasowa liderka klasyfikacji sprintu Anais Chevalier-Bouchet. W niedzielę nie zobaczymy m. in. Julii Simon (66. miejsce), Susan Dunklee (67. miejsce) czy sióstr Aity i Elisy Gasparin (73. i 82. miejsca).
Sześć punktów za 35. miejsce wywalczyła Monika Hojnisz-Staręga. Polka rozpoczęła nieźle, bo po pierwszym bezbłędnym strzelaniu miała czternasty czas. Nadzieje na bardzo dobry wynik prysły w drugiej fazie rywalizacji. Pudło w stójce i nieco słabszy bieg spowodowały, że liderka kadry wypadła do czwartej dziesiątki. Hojnisz-Staręga będzie jedyną Polką na liście startowej biegu pościgowego. Anna Mąka po dwóch karnych rundach zanotowała 69. czas dnia. Pozostałe dwie nasze reprezentantki nie uniknęły poważnych wpadek na strzelnicy - Żuk spudłowała cztery razy w postawie leżąc, Piczura nie trafiła ani razu w stójce. Sklasyfikowano je na odpowiednio 86. i 109. miejscu.