Lepel: Liczyłem się z tym, że możemy wygrać

Opublikowano
14
-
12
-
2021

Polski biathlon może się wreszcie pochwalić pierwszym swoim sukcesem tegorocznej zimy. Konrad Badacz, Hubert Matusik, Jan Guńka i Marcin Zawół wygrali sztafetę podczas Pucharu IBU Juniorów w Martell. – Nie powinniśmy deprecjonować tego rezultatu – powiedział trener Rafał Lepel.

Dla Lepela to trzeci rok samodzielnej pracy jako trener kadry młodzieżowej mężczyzn. Ubiegła zima przyniosła trzy medale Mistrzostw Świata Juniorów Młodszych w Obertilliach, w tym złoty w sztafecie. Tegoroczny sezon nasi juniorzy zaczęli tak jak zakończyli poprzedni – wygraną w drużynie.

- W stawce zabrakło reprezentacji skandynawskich, nie było też Francuzów, a najlepsi juniorzy startują już w Pucharach Świata i Pucharach IBU. Obsada w Pucharze IBU Juniorów jest więc nieco słabsza, ale z drugiej strony mieliśmy bardzo młody skład złożony z dwóch pierwszorocznych juniorów i dwóch juniorów młodszych, więc nie powinniśmy deprecjonować tego rezultatu – powiedział Lepel.

W Pucharze IBU Juniorów mogą startować biathloniści urodzeni od 2000 roku, podczas gdy nasi reprezentanci byli dwa (Guńka, Zawół), trzy (Badacz) oraz nawet cztery lata (Matusik) młodsi od najstarszych uczestników niedzielnej rywalizacji.

- Zakładałem walkę podium, czyli liczyłem się z tym, że możemy wygrać. Przewaga minuty może wskazywać, że zwycięstwo przyszło nam łatwo. Chłopacy musieli jednak się sporo napracować. Nie ukrywajmy też tego, że trochę pomogli nam rywale, którzy pudłowali. Byliśmy jedyną ekipą w stawce bez karnej rundy – dodał Lepel.

Pewniakami do miejsca w składzie wydawali się być Badacz, Guńka i Zawół, czyli złoci medaliści z Obertilliach. Niewiadomą był wybór czwartego zawodnika do sztafety.

- Kluczem, którym się kierowałem było doświadczenie. Hubert Matusik już startował na arenie międzynarodowej, na MŚJ biegł w sztafecie juniorów i spisał się tam świetnie. Podobnie było w niedzielę, gdzie liczyłem na to, że wykorzysta swój największy atut, czyli strzelanie. Zadanie to wykonał bardzo dobrze – ocenił Lepel.

Sporo argumentów do tego by znaleźć się w czwórce, która powalczy w sztafecie dał w czwartek Fabian Suchodolski. Zajął 21. miejsce w biegu indywidualnym, co było drugim najlepszym wynikiem w polskiej ekipie.

- Fabian zaliczył świetny debiut. Decyzja o składzie sztafety zapadła jednak już wcześniej i pewnie rozładowało to trochę napięcia. Gdybym zakomunikował zawodnikom, że bieg indywidualny zdecyduje o tym kto pobiegnie w sztafecie to może emocje wzięłyby górę i tak dobrego wyniku by nie było. Wyszło dobrze i zarówno Hubert, jak i Fabian mogą się czuć wygranymi tego weekendu – skomentował Lepel.

Rezultat Suchodolskiego mógł być nawet lepszy gdyby nie upadek na zjeździe na trzecim okrążeniu.

- Fabian złamał kija, a na dodatek zgubił też magazynki. Musieliśmy podawać mu je na strzelnicy, co też kosztowało trochę czasu. W sumie na całym tym incydencie mógł stracić nawet do półtorej minuty – wyjaśnił Lepel.

Najlepszy z Polaków w pierwszym indywidualnym starcie w Martell był Konrad Badacz, który zajął dziesiąte miejsce. Nieco słabiej zaprezentowali się tym razem Jan Guńka (25. miejsce) i Marcin Zawół (26.).

- Mamy problem z pierwszym startem na zawodach. Wkrada się jakaś nerwowość, chłopacy sobie z tym nie radzą i zaliczają występy poniżej swoich możliwości. Konrad Badacz spisał się bardzo dobrze, pozytywnie oceniam również występy debiutantów Fabiana Suchodolskiego, Bartosza Penkały i Kacpra Brzóski, ale już występy Jana Guńki i Marcina Zawoła były gorsze niż oni sami się spodziewali. Zawiodło zwłaszcza strzelanie. Będziemy pracować nad tym, żeby prezentować swój dobry poziom już od pierwszego biegu – zapewnił Lepel.

- Biathlon jest na tyle nieprzewidywalnym sportem, że nie pokuszę się o zapowiedź walki o wygraną w kolejnych biegach w Martell. Poza tym zawsze lepiej pasowała nam pozycja „underdogów” niż faworytów – dodał.

Trener Lepel podtrzymuje swoją deklarację złożoną przed sezonem i jego najstarszych zawodników po przerwie noworocznej powinniśmy już oglądać w imprezach wyższej rangi niż Puchar IBU Juniorów.

- Zaproponuję trenerom kadr by w styczniu Zawół z Guńką dostali szansę w zawodach seniorskich – zakończył Lepel.

Zanim nasi juniorzy spróbują swoich sił w starszym towarzystwie, czekają ich jeszcze trzy starty w Martell. W środę rozegrane zostaną sprinty, w piątek sztafety mieszane, a w sobotę supersprinty.

No items found.