"Mam nadzieję, że dalej będzie to szło w tę stronę"

Opublikowano
28
-
08
-
2021

To był udany dzień dla naszych reprezentantów podczas MŚ w biathlonie na nartorolkach. Oprócz złotego medalu Moniki Hojnisz-Staręgi i szóstego miejsca Grzegorza Guzika w czołówce meldowali się również Kinga Zbylut, Anna Mąka oraz juniorzy Wojciech Filip i Wojciech Janik.

W piątkowym supersprincie Zbylut dobre próby strzeleckieprzeplatała całkowicie nieudanymi. W rozgrywanym w sobotę sprincie zawodniczkaBKS WP Kościelisko ustabilizowała swoją skuteczność na poziomie 80%.

- Jak na dwie karne rundy dziewiąte miejsce jest niezłymwynikiem. Szkoda mi trochę ostatniego strzału na stójce. Jedną nogą byłam jużjedną nogą na trasie. Dobrze mi się dzisiaj biegło. Mam nadzieję, że dalejbędzie to szło w tę stronę – powiedziała Zbylut.

- Mocno zaczęłam, taki był plan nakreślony przez trenera.Dystans 6km jest krótszy od tego, co normalnie biegamy w sprincie, więc trzebabyło od samego początku nastawić się na ostrą walkę – dodała.

Lepiej niż w piątek wypadła również Anna Mąka, która z jednymniecelnym strzałem długo utrzymywała się na początku drugiej dziesiątki.Ostatecznie finiszowała z osiemnastym czasem.

- Dzień przed supersprintem na treningu na osiem strzelańmiałam dwie kary. Wiedza i świadomość o tym, że się potrafi strzelać jest, alenie zawsze udaje się skupić na zadaniu. Wczoraj byłam rozkojarzona, co byłowidać na liście z wynikami w rubryce z karnymi rundami – powiedziała Mąka.

- Na ostatnim obozie w Dusznikach miałam małe problemyzdrowotne. Opuściłam kilka treningów, w tym jeden kluczowy, podczas któregodziewczyny biegały na wysokim tętnie. To skutkuje tym, że nie czuję jeszcze tejświeżości. Wiem jednak jaki mam cel i staram się nie myśleć o tym, co jestteraz, ale o tym co będzie – dodała.

Blisko udziału w dekoracji kwiatowej był Wojciech Filip. Nascenę zapraszana jest czołowa szóstka, a zawodnik AZS AWF Wrocław w sprinciejuniorów zajął siódmą lokatę.

- Po supersprincie nie byłem z siebie zadowolony. Starałemsię pozbierać w sobie, chłopacy pomogli mi  się zmotywować. Niestety przed zawodamidopadła mnie grypa żołądkowa i do końca nie było wiadomo czy tu przyjadę. Widać,że dyspozycja rośnie z dnia na dzień. Dzisiaj to już było moje strzelanie, zabrakłojeszcze trochę biegania. Na ostatnim podbiegu wyprułem z siebie flaki. Było jużnaprawdę ciężko, ale finalnie jestem zadowolony z miejsca. W biegu pościgowymrównież dam z siebie wszystko. Ważne, żeby się uczyć odpowiednich zachowań idążyć do wyznaczonego celu – powiedział Wojciech Filip.

Cztery miejsca niżej od Filipa sklasyfikowano WojciechaJanika. Drugi z naszych juniorów zaliczył jedno pudło w stójce.

- Ostatni start i to ósme miejsce sprawiło, że zacząłemodczuwać wewnętrzną presję. Było to widać na strzelaniu w postawie leżąc, którebyło bardzo długie. Nie mogłem go rozpocząć, na szczęście po chwili sięogarnąłem i popracowałem tak jak trzeba było. W stójce pojawił się jedenzerwany strzał. Miałem też problemy z kolką przez co czułem się słabiej niż w czwartek– powiedział Wojciech Janik.

- Siły na niedzielny bieg pościgowy się znajdą. Naładujębaterię i będę walczył z całych sił. Zdecydowanie wolę rywalizację ramię w ramię.Wtedy zawsze jest możliwość się pod kogoś podłączyć. Takie biegi są mojąmocniejszą stroną – dodał Janik.

Jako pierwsze w niedzielę w biegu pościgowym powalcząjuniorki. Rywalizacja z udziałem Joanny Jakieły i Magdy Piczury (odpowiednio 21.i 26. miejsca w sprincie) rozpocznie się o 11:15. Juniorzy na starcie pojawiąsię o 13:15. Na 15:30 zaplanowano start biegu pościgowego seniorek, a o 17:15 natrasę ruszą seniorzy.

No items found.