"Mogę być zadowolona z tego co dzisiaj pokazałam"

Szybkie, a co najważniejsze celne strzelanie, niezły bieg i trzecie miejsce po pierwszej zmianie sztafety – tak w skrócie można streścić sobotni występ Moniki Hojnisz-Staręgi w Hochfilzen. - Czy to mój najlepszy start w sezonie? Do tej pory nie zawiesiłam sobie poprzeczki za wysoko – skomentowała Polka.
Podopieczne trenera Adama Kołodziejczyka zakończyły zmagania ostatecznie na siedemnastym miejscu, na co spory wpływ miały cztery karne rundy pokonywane przez zmienniczki Moniki Hojnisz-Staręgi. Liderka naszej kadry po raz pierwszy w tym sezonie połączyła bardzo dobre strzelanie z szybkim biegiem.
- Mogę być zadowolona z tego co dzisiaj pokazałam. Już na pierwszym okrążeniu zależało mi na tym, żeby przebić się jak najwyżej, bo jak zostanie się gdzieś z tyłu to potem robią się znaczne różnice. Miałam osiemnasty numer, więc nie było łatwo, ale biegnąc z boku trasy wyczułam, że narty fajnie jadą po świeżym śniegu. Starałam się to wykorzystywać – relacjonowała Hojnisz-Staręga.
Polka na strzelnicy pokazała to, nad czym pracowała całe lato: skuteczność połączoną z krótkim czasem pobytu na strzelnicy. Pod tym względem Hojnisz-Staręga była czwarta w stawce.
- Wydawało mi się, że wcale nie strzelam wolno, ale jednak Vittozzi i Persson strzelały i tak nieco szybciej, stąd mała strata po drugim strzelaniu. Cieszę się jednak, że nie dałam się ponieść ich rytmem. Strzelałam swoim tempem i uniknęłam doładowań – dodała.
Przed naszą zawodniczką trzeci start w przeciągu trzech dni. W niedzielę jako jedyna z Polek wystartuje w biegu pościgowym.
- Zmęczenie daje się we znaki, ale dzisiejszy występ jest źródłem sporej motywacji. Na pewno dam z siebie sto procent. Do tej pory krzywa trendu falowała - raz na górze, raz na dole. Mam nadzieję, że teraz będzie szła już tylko w górę – zakończyła.
Hojnisz-Staręga na dziesięciokilometrową trasę biegu pościgowego ruszy jako 35 ze stratą 2 minut i 7 sekund do Hanny Soli z Białorusi. Początek tego wyścigu rozpocznie się o 14:30. Wcześniej, bo o 11:45 ruszy rywalizacja męskich sztafet. Polacy będą musieli obejść się bez przeziębionego Łukasza Szczurka. Jego miejsce na trzeciej zmianie zajmie Przemysław Pancerz. Wcześniej zaprezentują się Andrzej Nędza-Kubiniec i Grzegorz Guzik, a później Wojciech Filip.