Nędza-Kubiniec czterdziesty w biegu na 20km

Opublikowano
22
-
01
-
2021

Niemal rok po zdobyciu tytułu mistrza świata w biegu sprinterskim Alexander Łoginow ponownie wygrywa w Anterselwie. Tym razem Rosjanin wygrał bieg na 20km. Lider Pucharu Świata Johannes Thingnes Boe zajął dziesiąte miejsce. Swój drugi najlepszy rezultat w karierze zanotował Andrzej Nędza-Kubiniec, który ukończył bieg na czterdziestym miejscu.

Podczas przystrzeliwania zawodnikom towarzyszyła gęsta mgła. Na szczęście kilka minut przed zawodami widoczność się poprawiła, co skrzętnie udało się wykorzystać czwórce zawodników, którzy zestrzelili wszystkie dwadzieścia celów. Najszybszy z tego grona był Aleksander Łoginow. Rosjanin uzyskał dopiero dziewiętnasty czas biegu, ale wobec pudeł rywali wystarczyło to do odniesienia pierwszego w sezonie. Do tej pory 29-latek spisywał się przeciętnie, a jego najlepszymi rezultatami były co najwyżej dziesiąte lokaty.

Łoginow o blisko minutę wyprzedził Sturlę Laegreida, który spudłował dwukrotnie. Młody Norweg karne minuty zarobił na drugim i trzecim strzelaniu, wydawało się wtedy, że wypadnie nawet z czołowej dziesiątki, ale bezbłędna ostatnia próba strzelecka pozwoliła mu powrócić na medalową pozycję. Wobec dopiero dziesiątego miejsca lidera Pucharu Świata Johannesa Boe (aż cztery pudła), Laegreid zniwelował straty w klasyfikacji generalnej do 31 punktów i bardzo przybliżył się do końcowego triumfu w wyścigu po małą kryształowa kulę za bieg na 20km (ma 23 punkty przewagi nad Łoginowem, do końca sezonu zostanie rozegrany jeszcze tylko jeden bieg).

Ciekawie wyglądała rywalizacja o trzecie miejsce. Niemal identyczny czas uzyskało bowiem aż trzech zawodników. Quentin Fillon Maillet wyprzedził o jedną dziesiątą sekundy Lukasa Hofera, kolejne dwie dziesiąte sekundy gorszy był z kolei Anton Dudczenko. Ukrainiec na finiszu był jednak zapewne nie mniej szczęścliwy od Francuza, bo piąte miejsce jst zdecydowanie jego najlepszym rezultatem w życiu. 

Z Polaków najlepiej zaprezentował się Andrzej Nędza-Kubiniec, który podobnie jak dzień wcześniej Anna Mąka spudłował tylko raz i wywalczył pierwsze pucharowe punkty w sezonie. 29-letni Zakopiańczyk wyjątkowo upodobał sobie starty w biegu długim w Anterselwie, bo rok temu na MŚ zajął 39. miejsce. Tym razem uplasował się oczko niżej, co jest jego drugim najlepszym osiągnięciem w Pucharze Świata. Gdyby nie jedno pudło z pierwszego strzelania Polak mógł liczyć na miejsce nawet w połowie trzeciej dziesiątki. Pozostali nasi reprezentanci zajęli miejsca pod koniec stawki.

No items found.