"Trochę zabrakło świeżości w końcówce"

Opublikowano
29
-
01
-
2021

Najlepszą z reprezentantek Polski w sprincie podczas Mistrzostw Europy okazała się Magdalena Gwizdoń. Złota medalistka w tej konkurencji sprzed 21 lat strzelała dzisiaj w Dusznikach-Zdroju bezbłędnie i zajęła piętnaste miejsce. - Trochę zabrakło świeżości w końcówce – powiedziała tuż po starcie.

Zawodniczka BLKS Żywiec po raz kolejny pokazała, że jest w stanie rywalizować jak równy z równym z dużo młodszymi rywalkami. Gwizdoń wykorzystała swoje doświadczenie na strzelnicy, gdzie zachowała czyste konto. W biegu do najszybszej w stawce Baiby Bendiki straciła tylko niecałą minutę. Złożyło się to na piętnaste miejsce.

- Jestem zadowolona ze swojego strzelania, niestety trochę zabrakło świeżości w końcówce. Decyzja o kolejnych startach na ME należy do trenera, ale liczę, że skoro forma strzelecka dopisuje to jeszcze się pokażę – powiedziała Gwizdoń.

- Mówią, że wino im starsze tym lepsze, a ile w tym prawdy? Nie wiem, nigdy nie sądziłam, że będę trenować tak długo. Moja przygoda ze sportem minęła mi jednak jak jeden dzień. Doskonale pamiętam swoje pierwsze starty. Wiem, że moja kariera zbliża się ku końcowi. Zawsze będę jednak związana z biathlonem. Nie da się po prostu ot tak wymazać pół życia – zapewniła.

W czołowej dwudziestce piątkowego sprintu uplasowała się również Kamila Żuk. Biegowo druga z Polek przegrała tylko z Bendiką i Wasniecową. Niestety w uzyskaniu lepszego miejsca niż osiemnaste przeszkodziło strzelanie. Żuk pudłowała podczas każdego z dwóch strzelań.

- Jestem zawiedziona swoim strzelaniem, bo akurat bieg, przynajmniej w moim odczuciu, był jednym z najlepszych w sezonie. Ewidentnie zabrakło mi energii na ostatnim kółku. Na ostatnim podbiegu czułam, że nogi odmawiają posłuszeństwa. Myślę, że za agresywnie zaczęłam. Byłam bardzo zmotywowana przed startem. Chciałam udowodnić sobie, że jest jeszcze nadzieja na lepsze wyniki w tym sezonie – powiedziała Żuk.

- Na początku sezonu byłam pewna swojego strzelania, od jakiegoś tygodnia mam kryzys strzelecki. Jakbym pokłóciła się ze swoim karabinem i nie była w stanie z nim współpracować. Staram się coś z tym zrobić, bo mistrzostwa świata niebawem, a tam muszę być w dobrej formie strzeleckiej – dodała.

Niepocieszona tym, co dzisiaj pokazała była Kinga Zbylut. 26-latka z BKS WP Kościelisko spudłowała dwa razy i zajęła 32. miejsce.

Jestem zła na siebie, zwłaszcza za stójkę. To był minimalny błąd. Szkoda, bo na trasie czułam się fajnie. Czasu jednak nie cofnę. Mam nadzieję, że te starty w ME są tylko rozgrzewką przed startami w Pokljuce i to tam pokażemy na co nas stać - powiedziała Zbylut.

Do biegu pościgowego spośród reprezentantek Polski awansowała jeszcze Anna Mąka. Z dwiema karnymi rundami sklasyfikowana została na 49. pozycji.

- Nie przypilnowałam ostatniego strzału na leżaku i pierwszego na stójce. Brak dostatecznej koncentracji i stąd te dwie karne rundy. Na trasie dałam z siebie tyle, na ile było mnie dzisiaj stać. Niestety czasami sama narzucam sobie za dużą presję - powiedziała Mąka.

Kolejne dwa starty na Tauron Duszniki Arena w sobotę i niedzielę. Na weekend zaplanowano biegi pościgowe oraz sztafety mieszane.

No items found.